Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Zapisane w „Kurierze” (7.01.1961)

Data publikacji: 07 września 2024 r. 09:53
Ostatnia aktualizacja: 07 września 2024 r. 09:53
Zapisane w „Kurierze” (7.01.1961)
 

Polskie szybowce pod niebem 10 krajów

Piękne w linii, mocne w konstrukcji i zwinne w locie polskie szybowce znajdują wielu amatorów nie tylko w kraju, gdzie dobijają się o nie aerokluby, ale i także za granicą.

Obecnie szybowce eksportujemy do 10 krajów, m.in. do Danii, Szwajcarii, Belgii i Finlandii.

W roku bieżącym Centrala Handlu Zagranicznego „Motoimport” wysłała za granicę przeszło pół setki szybowców różnych typów. Największe wzięcie miały, jak zwykle szybowce „Mucha Standard”, „Jaskółki”,. „Bociany” i „Czaple”. W najbliższych dniach wyślemy kilka szybowców do Austrii.

W bieżącym roku po raz pierwszy polskie szybowce dotarły do Szwecji, Grecji, a nawet dalekiej Australii.

Duże zainteresowanie polskim sprzętem szybowniczym przejawiają aerokluby w Pakistanie, Indiach, USA i Kanadzie.

„Kurier Szczeciński” z 7 stycznia 1961 r.

Trening przy pomocy krótkofalówek

Bardzo często wszelkie nowości techniki wieku atomowego ułatwiają człowiekowi życie i pracę. Naukowcy starają się wprowadzić mechanizację we wszystkich dziedzinach życia. Nawet sportowcy przeprowadzać będą swoje treningi za pomocą aparatury nadawczo-odbiorczej.

Oto co pisze na ten temat „Radio i Telewizja”

„Coraz więcej klubów sportowych zaopatruje się w krótkofalowe urządzenia odbiorczo-nadawcze dla przeprowadzenia treningów. Każdy z członków np. drużyny piłkarskiej otrzymuje miniaturowy odbiorniczek, za pośrednictwem którego trener wyposażony w urządzenie nadawcze przekazuje mu swoje uwagi. Niezależnie od tego trener może kierować drużyną również pomocy głośnika”.

Pomysł niecodzienny, ale czy zda egzamin?

„Kurier Szczeciński” z 7 stycznia 1961 r.

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA