Wykonywanie obowiązków poza obszarem firmy staje się coraz bardziej popularne. Według badań nawet 57 proc. pracodawców jest chętnych do wprowadzenia pracy zdalnej długofalowo. Ma to oczywiście związek z pandemią koronawirusa, która przyczyniła się do wielu zmian w funkcjonowaniu wszystkich sektorów życia zawodowego.
Jednak nie każdy miał okazję komfortowo dostosować się do nowych realiów. 39 proc. pracowników w momencie wprowadzenia pracy zdalnej nie czuło się do niej przygotowanych ze względu na brak odpowiednich rozwiązań technologicznych. Branża TSL (transport, spedycja, logistyka) to z kolei jeden z największych sektorów w Polsce, który musiał dostosować się do nowych realiów. Jakie rozwiązania wprowadziły firmy transportowe? Jak skutecznie organizować zdalny back-office w TSL? Odpowiada Dawid Kochalski, ekspert Grupy INELO.
Nie każde polskie przedsiębiorstwo transportowe było przygotowane na zmiany spowodowane pandemią koronawirusa. TSL to obecnie jedna z największych branż w Polsce z ogromnym znaczeniem dla polskiej gospodarki, dlatego ważne było znalezienie rozwiązań, które pomogą jej w skuteczny sposób organizować pracę nie tylko w trasie, ale także w biurach.
– Transport, logistyka i spedycja to podstawa funkcjonowania gospodarek na całym świecie. Łatwo zauważyć, że mimo obecnej sytuacji na świecie popyt na usługi TSL nie słabnie, jednak mocno zmienia się organizacja pracy w tym sektorze. Wiele firm, szczególnie małe i średnie przedsiębiorstwa, nie było przygotowanych na tak dynamiczne zmiany. Część z nich może nie poradzić sobie z wdrożeniem nowych rozwiązań. Aby utrzymać konkurencyjność na rynku, przedsiębiorcy muszą jak najszybciej dostosować się do obecnie obowiązujących realiów, wprowadzając zmiany, które poprawią komfort pracy zdalnej oraz maksymalnie zautomatyzują procesy logistyczne i transportowe – komentuje Dawid Kochalski, ekspert Grupy INELO.
Branża TSL vs. praca zdalna
Przeniesienie pracy z biura do domu niejednokrotnie stanowiło ogromne wyzwanie dla wielu firm transportowych, w szczególności, kiedy transport sprzętu potrzebnego do wykonywania obowiązków służbowych do domu pracownika nie był możliwy. Według raportu Future Business Institute 18 proc. badanych jako problem związany z pracą zdalną wskazuje na brak odpowiednich technologii, które ułatwiłyby pracę poza biurem. Problemy ze sprzętem ciągną za sobą konieczność inwestowania w narzędzia, które pozwolą na łatwy dostęp do programów potrzebnych do realizacji frachtów oraz organizacji pracy całej firmy.
– Przedsiębiorstwa z branży TSL obawiały się zaburzenia procesów komunikacji oraz spadku efektywności pracy swoich pracowników. Istnieje jednak duża liczba programów oraz aplikacji, które wspomagają monitorowanie aktywności pracy, czy wspierają komunikację między pracownikami – mówi Dawid Kochalski. – Dzięki odpowiednim narzędziom jesteśmy w stanie planować zadania oraz sprawdzać status ich realizacji, aby zminimalizować prawdopodobieństwo opóźnień czasowych. Obawy te jednak szybko zamieniły się w działania. Firmy zainwestowały w odpowiedni sprzęt, aby umożliwić swoim pracownikom pracę zdalną. Doskonałym rozwiązaniem okazała się także inwestycja w nowe technologie. Systemy, takie jak TMS, pozwalają zarządzać procesami w firmie z dowolnego miejsca na świecie z dostępem do internetu. Co więcej, wiele firm bało się także o bezpieczeństwo danych i przepływ dokumentów poza miejscem pracy. Tutaj znów ogromnym wsparciem okazały się nowe technologie w transporcie. Informacje z systemów TMS przechowywane są na wewnętrznych serwerach, a dane telematyczne zapisywane są w chmurze, do której dostęp ma tylko administrator. Dużą rolę odgrywa także szyfrowanie wszystkich danych, dzięki czemu osoby trzecie nie mają dostępu do poufnych informacji.
Czy koniec pandemii pogrzebie pracę zdalną?
Zarówno pracodawcy, jak i pracownicy przyzwyczaili się do nowego modelu pracy, a raporty i badania wskazują, że w momencie powrotu do względnej normalności chcieliby mieć możliwość jej kontynuowania. 57 proc. badanych uważa, że mogliby utrzymać taki system pracy po zakończeniu pandemii. Takie dane wskazują na korzyść home office, który mimo pierwotnych problemów i zamieszania przy wprowadzaniu tego modelu okazał się dobrą alternatywą pracy, która przynosi satysfakcję pracownikom oraz pracodawcom. Wcześniejsze obawy o spadek efektywności również wydają się być bezpodstawne, badanie Bezpieczni w Pracy wskazuje, że blisko 80 proc. pracodawców nie odnotowało jej spadku, a aż 17 proc. zauważa jej poprawę. W badaniu Future Business Institute ponad 50 proc. respondentów uważa, że praca zdalna pobudza innowacyjność. Pandemia przeprowadziła także rewolucję w procesie rekrutacji, duża liczba przedsiębiorstw wprowadziła całkowicie zdalne procesy rekrutacyjne. Dane wskazują, że blisko 50 proc. ankietowanych twierdzi, że całkowicie zdalna rekrutacja zachęca ich do aplikowania na dane stanowisko.
– Takie dane mają ogromne znaczenie dla przyszłego kształtowania wyglądu zespołu. Niejednokrotnie lokalizacja firmy blokuje możliwość znalezienia specjalistów, którzy mogliby wspierać rozwój i działania firmy. Dzięki rekrutacji online oraz pracy zdalnej możliwe będzie zatrudnienie pracowników nie tylko z najbliższej okolicy, ale praktycznie z całej Polski i nie tylko. To sprawia także, że konkurencja oraz rynek pracy stają się znacznie bardziej otwarte, co daje dużo więcej możliwości. Warto zaznaczyć także, że coraz więcej przedsiębiorstw transportowych korzysta z systemów telematycznych oraz nowoczesnych technologii, które skutecznie wspierają automatyzację procesów w firmie. Cyfryzacja jest kluczem do pracy zdalnej, więc wiele podmiotów korzystających z tych rozwiązań przeszło transformację z „normalnego” trybu pracy na „covidowy” zupełnie bezboleśnie – mówi Kochalski, ekspert Grupy INELO.
(b)