Ewelina Kolanowska:
Plus
Dla Pogoni ’04 Szczecin za przyciągnięcie na trybuny Azoty Areny 5 tysięcy kibiców
Futsal jest widowiskowy, tyle że... jakoś nie ma szczęścia do promocji. Przez federacje piłkarskie, tak tę międzynarodową, jak i krajową traktowany jest po macoszemu; od jakiegoś czasu mówi się, że mógłby być dyscypliną olimpijską, ale tylko mówi. Tymczasem w Szczecinie choć jest pewnie jeszcze wielu takich, co to o futsalu pojęcia nie mają, to zdecydowanie więcej takich, którzy doskonale zasady znają. I wiedzą, że w mieście jest klub z aspiracjami medalowymi. Ten klub w sobotę 16 stycznia sprawił, że do hali przyszło 5 tysięcy osób. Oczywiście zwabieni zostali nie tylko meczem z zespołem z Bielska-Białej (na marginesie - zakończonym remisem 2:2), ale licznymi atrakcjami, które dla nich przygotowano. Okazało się, że dobry marketing może zdziałać cuda. Teraz trzeba sprawić, by choć część z kibiców wracała na futsalowe spotkania.
Co ciekawe pojedynek z Rekordem Bielsko-Biała nie był pierwszym, podczas którego, publiczność stawiła się w komplecie na futsalu. Rok temu działacze Pogoni ’04 zorganizowali pojedynek reprezentacji Polski i Rosji, wówczas też do Azoty Areny zawitało ponad 5 tys. fanów. Wielkie brawa!
Minus
Dla złodzieja ze Szczecińskiej Gubałówki
Być może nie powinno się złodziejaszkowi robić dodatkowej reklamy, ale być może też zawstydzi się on po raz kolejny. Oto bowiem w pewną styczniową niedzielę ktoś wyniósł... pingwinka. Pingwinka, czyli podpórkę dla maluchów uczących się jeździć na łyżwach. Po co była mu taka rzecz? Naprawdę trudno zgadnąć. Najważniejsze jednak, że „tego kogoś" ruszyło sumienie i po kilku dniach chodzi wrócił do właściciela.
Alan Sasinowski:
Plus:
W styczniu mogliśmy obejrzeć premierowo film "Wielka Zielona Ściana - Afryka Afryce" w reżyserii Małgorzaty Frymus, znanej szczecińskiej dziennikarki, ze zdjęciami Łukasza Nyksa. Opiekunem naukowym i inicjatorem powstania "Ściany" był prof. Pasquale Policastro z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Szczecińskiego. To opowieść o młodych Afrykanach, którzy próbują pustynniejącą ziemię zamienić w las. Co najważniejsze: film zdobył najważniejszą nagrodę na prestiżowym festiwalu Monaco International Film Festiwal - Angel Peace Award for Feature Film. Gratulujemy i czekamy na kolejne dzieła!
Minus:
W ostatnich tygodniach w ogólnopolskich mediach o naszym mieście mówiło się głównie za sprawą pewnego mistrza kierownicy, który omal nie rozjechał chłopaka przechodzącego przez pasy na al. Wyzwolenia. Dwudziestojednoletni kierowca - co widać na słynnym filmiku nagranym przez innego kierowcę - z zawrotną prędkością wjechał na pasy, nieomal ocierając się o pieszego. Nawet nie warto myśleć, co by się stało, gdyby w niego wjechał. Na szczęście nikomu nic się nie stało a policja dotarła do mężczyny, który kierował autem. Jego sprawa trafiła do sądu. Cóż, nie każdy, kto posiada prawo, potrafi jeździć samochodem...
Szymon Wasilewski:
Plus:
Szczecinianie aktywizują się w pomaganiu potrzebującym tym, którzy zostali zmuszeni do opuszczenia swojego kraju i obecnie przebywają w obozach dla uchodźców. Tak dzieje się tuż za granicą, kilkadziesiąt kilometrów od Szczecina. Ostatnio mieszkańcy Szczecina dzięki mobilizacji grupy Refugees Szczecin dostarczyli uchodźcom spod Loecknitz 40 rowerów. Regularnie organizowane są też dostawy (także do Berlina) ubrań, czy zajęcia dla mieszkańców tych ośrodków. Takie gesty są znacznie bardziej szlachetne i sensowne, niż wywieszane przez kibiców transparenty.
Minus:
Kolejna, w ciągu niespełna pięciu miesięcy od momentu uruchomienia awaria na trasie Szczecińskiego Szybkiego Tramwaju. Tym razem zima zaskoczyła motorniczych oraz wykonawców (a właściwie podwykonawców) nowiutkiego torowiska. Okazało się ono niewystarczająco dobrze przygotowane do eksploatacji. Szkoda, że jedna z flagowych szczecińskich inwestycji nie sprawdza się jak należy. Jedynym pocieszeniem jest to, że zareagowano na tyle szybko, że nie doszło, do żadnego wypadku. Lecz marne to pocieszenie.