Wojewoda dolnośląski Tomasz Smolarz skierował wniosek do szefa MON, by siły zbrojne podjęły czynności rozpoznawcze z użyciem georadaru w sprawie tzw. złotego pociągu. Jak dodał chodzi o wykluczenie prawdopodobieństwa znalezienia tam tego pociągu.
Od kilku dni media informują, że zlokalizowano w okolicach Wałbrzycha (Dolnośląskie) historyczny pociąg z okresu II wojny światowej. Prawnicy reprezentujący dwie osoby prywatne zgłosili ten fakt miejscowemu samorządowi, domagając się od Skarbu Państwa należnego – ich zdaniem – dziesięciu procent znaleźnego. Pojawiły się przy tym spekulacje, że może chodzić o tzw. pociąg ze złotem i innymi cennymi rzeczami, którym pod koniec wojny wywieziono z Wrocławia kosztowności m.in. dzieła sztuki. Nigdy nie odnaleziono zawartości, ani samego pociągu.
Generalny Konserwator Zabytków, wiceminister kultury Piotr Żuchowski powiedział w piątek, że jest "na ponad 99 proc." przekonany, że tzw. złoty pociąg istnieje, lecz "dowodem jednoznacznym może być jedynie dotarcie do tego pociągu". Wojewoda zwołał więc zespół zarządzania kryzysowego z powodu dużego zainteresowania poszukiwaniem tzw. złotego pociągu w rejonie Wałbrzycha.
- Zwołaliśmy posiedzenie zespołu kryzysowego w trosce o bezpieczeństwo ludzi, również mieszkańców tamtego terenu. Akcję zabezpieczenia kilku hektarów prowadzi teraz policja, Służba Ochrony Kolei, straż leśna i straż miejska. Nadleśnictwo Świdnica wprowadziło całkowity zakaz wstępu do lasu - zaznaczył Smolarz. Skierował wniosek do szefa MON, by siły zbrojne podjęły czynności rozpoznawcze z użyciem georadaru. Rozpatrzono go pozytywnie. W ten sposób będzie można wykluczyć prawdopodobieństwo znalezienia tam tego pociągu.
Wojewoda ocenił prawdopodobieństwo znalezienia pociągu w tym miejscu jako niskie. Z kolei wojewódzka konserwator zabytków Barbara Nowak-Obelinda poinformowała, że jej urząd przez kilkadziesiąt lat wydawał zgody na poszukiwania – nawet prywatnym osobom.
- Odkryto na Dolnym Śląsku kilka sztolni, sporo złomu z czasów II wojny. Nigdy nie natrafiono na rzeczy cenne materialnie czy dzieła sztuki - zauważyła konserwator. (pap)
Fot. Robert Wojciechowski (arch.)