Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Idąc na plażę, można połamać nogi

Data publikacji: 01 sierpnia 2020 r. 17:25
Ostatnia aktualizacja: 05 lipca 2022 r. 12:33
Idąc na plażę, można połamać nogi
 

Wczasowicze udający się na plażę w Międzywodziu zejściem przy ul. Wczasowej, idą po połamanych i dziurawych płytach chodnikowych. Problem istnieje od lat. - Czy naprawdę gmina, która kasuje opłaty klimatyczne nie potrafi zejścia naprawić? - pytają nie bez racji wczasowicze.

- Gmina chce, ale nie może - odpowiada burmistrz Dziwnowa Grzegorz Jóźwiak i pokazuje korespondencję, jaką prowadzi z Urzędem Morskim w Szczecinie w tej sprawie.

Od wielu lat dojście wymaga naprawy, ale ponieważ teren ten należy do Urzędu Morskiego, gmina bez jego zgody nie ma prawa wymienić ani jednej płytki. Ba, gmina chciała wybudować na swój koszt całkiem nowe zejście, ale to wywołało potężny sprzeciw urzędników, na których terenie leży zejście.

- Sami nie zainwestują, a innym nie dadzą tego wykonać - mówią właściciele okolicznych pensjonatów, którym wczasowicze się skarżą. Nie potrafią zrozumieć uporu urzędników.

„Wymiana 30 płyt chodnikowych spowoduje trwałą zmianę dotychczasowego sposobu użytkowania gruntów leśnych, co oznacza trwałe wyłączenie ich z produkcji leśnej, w myśl art. 7 ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych” - stwierdził dyrektor Urzędu Morskiego w Szczecinie Wojciech Zdanowicz w odpowiedzi na pismo władz Dziwnowa, które chciały wymienić połamane płyty chodnikowe prowadzące na plażę w Międzywodziu.

Czy na pewno wyciągnięcie 30 płyt chodnikowych i położenie na ich miejsce nowych wpłynie na „sposób użytkowania gruntów leśnych”? 

Dyrektor Zdanowicz w piśmie do burmistrza stwierdza, że UM wyraża zgodę „na przyjęcie technologii wykonania nawierzchni z kruszyw stabilizowanych mechanicznie umożliwiających przepuszczalność czy wykonanie kładek na palach lub przystąpienie do sporządzenia miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego umożliwiających wyłączenie z produkcji leśnej terenów niezbędnych gminie”. O co chodzi? Gmina może zerwać wszystkie płyty chodnikowe, a na ich miejscu usypać drogę z tłucznia, który będzie się kruszył i trzeba będzie ciągle go ubijać. Po każdym sprzątaniu kruszywa będzie ubywać, piasek i kamyki będą dokuczały plażowiczom. Kuriozalnym pomysłem jest budowa nad chodnikiem kładek drewnianych na palach. To znacznie więcej będzie kosztowało niż wymiana 30 płytek. A drewno trzeba konserwować, co także kosztuje. ©℗

Tekst i fot. Mirosław KWIATKOWSKI

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Co nie jest dziwne
2020-08-04 07:54:35
bo zadaniem UMS nie jest ułatwiać niszczenie wydm - podest na palach byłby tu najlepszym rozwiązaniem a obawy pana redaktora dotyczące konieczności konserwacji drzewa są nie na miejscu - wystarczy użyć gatunków drzew nie wymagających nakładów pielęgnacyjnych. Wy to wszystko byście brukowali, najlepiej kostka betonowa, nawet wydmy...
letnik
2020-08-03 13:41:07
Bo to cały Urząd Morski. Sam nie zrobi, a innemu nie da. Odszedł na emeryturę pan. D., ale jak widać dyrektor ma jego - czyli tyłem do władz nadmorskich miasteczek - styl myślenia.
@ W mieście wojewódzkim
2020-08-02 18:12:15
Larum jest raczej z tego powodu, że gmina chce wymienić chodnik na swój koszt, a Urząd Morski nie pozwala. I to jest dziwne.
W mieście wojewódzkim
2020-08-02 11:59:50
Czyli w Szczecinie istnieje wiele chodników w o wiele gorszym stanie Ale jakoś nie widzę larum na łamach gazetowych
patrz pod nogi
2020-08-01 19:41:16
Może czas zacząć patrzeć pod nogi zamiast w telefon
REKLAMA