Pierwszy powojenny kołobrzeski jacht pełnomorski „Orkan II” jest jedną z atrakcji miejscowego Skansenu Morskiego.
Jednostka motorowa „Kulig” bo taką nazwę pierwotnie nosiła odnaleziona została w darłowskim porcie po zakończeniu II wojny światowej. Najpierw trafiła do armii, a następnie za sprawą starań przewodniczącego Komisji Rady Morskiej LPŻ kapitana Bronisława Szmidta i kapitana portu Kołobrzeg Henryka Kuryja do Kołobrzegu. Tu przekazano ją Przedsiębiorstwu Połowów i Usług Rybackich Barka, które miało możliwość jej wyremontowania i utrzymania. Zmieniono przy okazji nazwę na „Feliks”. W 1957 roku po przebudowie na kecz gaflowy postanowiono przekazać ją do Klubu Morskiego LPŻ, który z czasem przekształcił się w kołobrzeski Jacht Klub Morski „Joseph Conrad”.
„Orkan II”, bo taką nazwę ostatecznie zyskał jacht, służył całemu środowisku żeglarskiemu regionu. W 1963 roku podczas jednego z rejsów „Orkan II” wysztrandował, co spowodowało liczne przecieki. Po przeholowaniu do macierzystego portu jednostkę postanowiono ratować, pokrywając jej burty matą szklaną i żywicą epoksydową. Na długo to jednak nie pomogło.
W 1970 roku „Orkan II” odbył swój ostatni rejs. Potem stanął na lądzie, czekając na fundusze potrzebne do przeprowadzenia remontu. Nigdy nie wrócił na wodę. Udało się zachować go jednak od zapomnienia, a to za sprawą kapitana Krzysztofa Chodakowskiego. To on doprowadził do usunięcia z burt laminatu i odkrycia oryginalnego poszycia. Pozbawioną takielunku jednostkę uzbroił także w drewniany maszt, choć pochodzący z innego jachtu. Potem „Orkana II” wyeksponowano na terenie kołobrzeskiego Skansenu Morskiego, gdzie z nostalgią podziwiają go zarówno turyści, jak i nieukrywający nostalgii miejscowi żeglarze. ©℗
(pw)
