Rozmowa z Konstantym Tomaszem Oświęcimskim, wójtem Rewala
– Kończą się wakacje, letni sezon turystyczny. Jak pan ocenia tegoroczny sezon letni jako wójt gminy nadmorskiej, typowo turystycznej?
– W tym roku lato jest bardzo specyficzne. Jeszcze przed sezonem turystycznym mieliśmy niespodziewanie dwa miesiące z typowo wakacyjną niemal letnią pogodą. Mówię o tegorocznym maju i czerwcu, które były bardzo ładne, z czego też skorzystali turyści. To było zauważalne także w gminie Rewal. Odczuwalny był zwiększony ruch turystyczny. A potem przyszedł lipiec. Przez trzy tygodnie pogoda była raczej mało atrakcyjna i raczej nieplażowa. A do tego doszły jeszcze inne niesprzyjające turystyce czynniki, nazwijmy je – ogólnospołeczne. Odczuli je tak turyści, jak i hotelarze czy gastronomicy. Mam na myśli ceny nośników energii czy inflację. Lipiec to także czas oczekiwania na wyniki matur. Turystów było więc sporo mniej.
– Do czasu, bo jednak się pojawili…
– Tak, ale generalnie było ich w tym roku – według naszej oceny – o około 15-20 procent mniej niż w latach ubiegłych. Na dodatek ten obecny turysta jest bardziej „mobilny” niż kiedyś; jeśli jest zła pogoda, po prostu wyjeżdża. Bardziej kalkuluje, liczy się z pieniędzmi.
– Domyślam się więc, że w tym roku turyści nie musieli się stresować, że nie znajdą nad morzem kwater, jeśli pojadą „w ciemno”…
– Dostępność kwater była i jest nadal duża. Nie licząc hoteli, pensjonatów, kwater prywatnych są też pola namiotowe i miejsca dla kamperów. Kto chce przyjechać do nas i aktywnie wypoczywać, znajdzie dla siebie miejsce i możliwości zaspokojenia swoich potrzeb.
– Gmina Rewal ma swoje atrakcje, a są to nie tylko zresztą cykliczne imprezy, takie choćby jak Nadmorska Bieganina, Święto Śledzia Bałtyckiego, Bieg Latarnika w Niechorzu czy rekonstrukcja Bitwy Warszawskiej w Pogorzelicy, ale i miejsca…
– Mamy – można powiedzieć – trzy ikony, które każdy turysta przybywający do naszej gminy powinien odwiedzić. Są to – ruiny kościoła w Trzęsaczu, kolejka wąskotorowa, którą gmina zrekonstruowała przed laty i latarnia morska w Niechorzu. Moim zdaniem – nie ujmując nic latarni morskiej w Świnoujściu, która jest najwyższą latarnią w Polsce – to najpiękniejsza latarnia morska na naszym Wybrzeżu, zbudowana ponad 150 lat temu, bo już w 1866 roku. Wiemy, że te nasze atrakcje mają moc oddziaływania, bo przyjeżdżają do nas specjalnie po to, by odwiedzić te miejsca, także turyści zakwaterowani w gminach ościennych.
– Dziękuję za rozmowę. ©℗
Rozmawiał Roman CIEPLIŃSKI