W niedzielę w Starej Rzeźni w ramach pleneru literackiego mogliśmy zobaczyć dokument o Stanisławie Grzesiuku zatytułowany "Słoik, który zakręcił stolicą".
Grzesiuk to postać ważna nie tylko dla mieszkańców Warszawy. Wykonywane przez niego piosenki, a także trzy wydane po II wojnie światowej książki jego autorstwa – „Pięć lat kacetu”, „Boso, ale w ostrogach”, „Na marginesie życia” – do dziś mają status kultowych i towarzyszyły w dorastaniu kilku pokoleniom Polaków.
Ogromna popularność wznowień zaskoczyła zarówno bliskich Stanisława Grzesiuka, jak i wydawcę. Okazało się, że potężne rzesze ludzi chcą go słuchać i czytać, że nie jest on martwą postacią z księgarskiej półki, ale istotnym elementem ich życia – człowiekiem zasługującym na społeczną pamięć. Film dokumentalny mówiący o fenomenie Grzesiuka stał się naturalną wypadkową tych wydarzeń.
Twórcom udało się dotrzeć do osób, które go znały oraz tych, dla których stanowi on wieczną inspirację, nie tylko w zakresie artystycznej działalności. To ciepła, pełna humoru, choć niepozbawiona gorzkich momentów opowieść o ludziach, którzy „żyją Grzesiukiem”, a dzięki nim Grzesiuk wciąż żyje wśród nas.
(as, p)
Fot. Grzegorz Siwa