- Okazało się że w tym roku nie będzie rytmiki, kłopoty są również z językiem angielskim - mówi mama jednego ze szczecińskich przedszkolaków zastanawiając się, czy powodem braku zająć są kłopoty z obsadzeniem nauczycielskich przedszkolnych kadr. - Etaty nie zostały ograniczone w żadnym przedszkolu - ripostuje Marta Kufel z Centrum Informacji Urzędu Miasta Szczecin.
Niepokoje rodziców dzieci uczęszczających do szczecińskich przedszkoli publicznych zrodziły się we wrześniu, tuż po zebraniach w placówkach.
"U nas wciąż trwają rozmowy co do zająć rytmiki, angielski jest, ale za to zajęcia logopedyczne będą dodatkowo płatne, bo za stawkę, jaką oferuje przedszkole, nikt nie chce pracować" - informują matki na szczecińskim forum internetowym. "My mamy tylko angielski z puli miasta - w ramach podstawy programowej. Rytmika, tańce, piłka - to zajęcia dodatkowo płatne" - relacjonuje kolejna matka. "Angielski mamy według podstawy programowej, natomiast rytmiki tylko 8 godzin miesięcznie" - wyjaśnia internautka Agnieszka. "Wychodzi na to, że w każdym przedszkolu jest inaczej - co placówka to inna organizacja" - podsumowuje pani Anna.
- We wrześniu br. wszystkie przedszkola publiczne otrzymały godziny na prowadzenie zajęć dodatkowych np. z rytmiki. Języki obce, takie jak język angielski czy język niemiecki znajdują się w podstawie programowej wychowania przedszkolnego. Oznacza to, że wczesna nauka języka obcego nowożytnego jest obowiązkowa w każdej placówce - wyjaśnia Marta Kufel z Centrum Informacji Miasta. - Etaty nie zostały ograniczone w żadnym przedszkolu. Obecnie, w dwóch szczecińskich przedszkolach trwają poszukiwania nauczyciela języka obcego nowożytnego.
Wśród rodziców poszła również fama, że miasto zmniejszyło liczbę etatów woźnych i pomocy nauczyciela w placówkach, dla których organem prowadzącym jest Gmina Szczecin.
- Liczba etatów woźnych i pomocy nauczyciela jest uzależniona od wieku dzieci, które uczęszczają do danego przedszkola - informuje M. Kufel.
W praktyce oznacza to jednak, że pomoce nauczyciela są tylko w grupach trzylatków.
- Standardy etatowe dla woźnych i pomocy są za małe, a zostały ustalone dwadzieścia lat temu, wówczas były zupełnie inne realia – mówi „Kurierowi” dyrektorka przedszkola z centrum Szczecina, która nie chce podać swoich personaliów. - Etat woźnego powinien być w najstarszych grupach, ale go nie ma. Przepisy nie wskazują liczby dzieci w oddziale przedszkolnym, po przekroczeniu której obowiązkowe jest zatrudnienie pomocy nauczyciela.
Możliwość zatrudnienia pomocy nauczyciela zależy od decyzji organu prowadzącego dane przedszkole. Zatrudnienie pomocy nauczyciela jest obligatoryjne w przedszkolach ogólnodostępnych i innych formach wychowania przedszkolnego, w których kształceniem specjalnym są objęci uczniowie posiadający orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego wydane ze względu na autyzm, w tym zespół Aspergera, lub niepełnosprawności. Tak wynika z rozporządzenia ministra edukacji narodowej z 9 sierpnia 2017 r. w sprawie warunków organizowania kształcenia, wychowania i opieki dla dzieci i młodzieży niepełnosprawnych, niedostosowanych społecznie i zagrożonych niedostosowaniem społecznym. W przypadku gdy do placówki uczęszczają wyłącznie dzieci niewymagające wsparcia, zatrudnienie pomocy nauczyciela nie jest obowiązkowe.
– Organy prowadzące placówki przedszkolne to wykorzystują i oszczędzają na etatach woźnych - dopowiada dyrektorka przedszkola.
Rodzice skarżyli się także na skracanie godzin pracy placówek.
- U nas przedszkole jest obecnie czynne do godz. 16.30, choć jeszcze w ubiegłym roku szkolnym pracowało do godziny 17 - mówi pani Magdalena, mama 4-latki.
Miasto wyjaśnia, że za godziny pracy danego przedszkola odpowiada dyrektor placówki.
- To on razem z Radą Rodziców ustala godziny pracy przedszkola, ponieważ najlepiej zna jej specyfikę i potrzeby swoich podopiecznych - informuje M. Kufel. - Warto jednak podkreślić, że zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa, żadne przedszkole publiczne nie może pracować krócej niż pięć godzin dziennie. ©℗
(kel)