Od 22 lat kształcą chłopaków w zawodach stolarskich. Część z nich wybiera ten fach, by kontynuować rodzinną tradycję, inni, żeby zdobyć dobrze płatny zawód. Ale są i tacy, którzy w tej szkole widzą szansę na lepsze życie i nadzieję na wyrwanie się z trudnego środowiska. Szczecińskie Szkoły Salezjańskie przy ul. Ku Słońcu odwołują się do tego, co dla św. Jana Bosko, założyciela salezjanów, było najważniejsze – wspieranie młodzieży.
Kształcący się tu młodzi ludzie nie kryją, że znaczenie ma dla nich fakt, iż szkoła jest bezpłatna, a w dniu rozpoczęcia lekcji otrzymują za darmo skrzynkę z narzędziami oraz profesjonalną odzież roboczą. Szkolne warsztaty stolarskie dorównują dziś swym wyposażeniem nowoczesnym zakładom meblarskim. Młodzież uczy się tu zawodu na specjalistycznych skomputeryzowanych urządzeniach, jak grubościówka, wyrówniarka, okleiniarka, strugarka.
– Od sześciu lat uczestniczymy w projekcie „Poprawa jakości kształcenia zawodowego” przy współpracy z Wojewódzkim Urzędem Pracy, dzięki czemu udaje nam się pozyskiwać środki na nowoczesny sprzęt. Na tym nam zależy, a młodzież, która kończy w tym roku naukę, cieszy się, że będzie umiała obsługiwać sprzęt najwyższej jakości, co jest ważne w ich przyszłej pracy – przyznaje ks. dyrektor Szkół Salezjańskich Leszek Zioła.
Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 16 lutego 2018 r.
Elżbieta KUBERA
Fot. Ryszard PAKIESER