Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Wielkie czepkowanie

Data publikacji: 16 kwietnia 2019 r. 21:19
Ostatnia aktualizacja: 25 października 2019 r. 11:20
Wielkie czepkowanie
 

 „W świat niesiemy swe serca gorące, najpiękniejszą głosimy ideę, aby ludziom dać spokój i słońce, by cierpiącym przywrócić nadzieję...” - zabrzmiał Hymn Pielęgniarek w wykonaniu słuchaczek II roku studiów Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Koszalinie.

Kierunek pielęgniarstwa na uczelni koszalińskiej to 3-letnie studia licencjackie i 2-letnie magisterskie. Kształci się ponad sto osób, w tym 26 dziewcząt i dwóch żaków II roku biorących udział w tradycyjnej uroczystości, którą po złożonym przyrzeczeniu zwieńczył właśnie zaśpiewany hymn.

- To zawód niezwykle trudny z dwóch powodów – wymaga tężyzny fizycznej, ale też odporności psychicznej – podkreślał dr Jan Kuriata, rektor PWSZ, który wraz ze studentem Pawłem Augustyniakiem pierwsi zapalili symboliczną świecę.

Szef uczelni podkreślał, że uczelnia stale polepsza zaplecze techniczne do nowoczesnego kształcenia, aby dostosowywać je do poziomu europejskiego. Temu służy otwarte w tym roku akademickim Monoprofilowe Centrum Symulacji Medycznej.

Do zawodu garną się nie tylko panie. Dlaczego wybierają kierunek pielęgniarstwa?

- Już sześć lat pracuję jako ratownik medyczny w szpitalu wojewódzkim w Koszalinie, ale chciałem się rozwijać, a to daje mi ukończenie studiów i realizowanie się na wszystkich oddziałach szpitalnych – odpowiedział Paweł Augustyniak, student II roku pielęgniarstwa. ©℗

Tekst i fot. (m)

Ceremoniał uroczystego wręczenia czepków studentkom rozpoczął dr Wiesław Kowalewski, kierownik Zakładu Pielęgniarstwa koszalińskiej PWSZ.

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

:D
2019-04-17 06:48:22
Pani w środku mistrzostwo świata, niejeden chciałby chorować :)
Jasnowidz... do Quistorp-a
2019-04-17 01:05:55
A jak wygladaly Twoje "prze-PO-wiednie"... w latach 1945-2015 ?? Brawo Pielegniarki/rze i tak dalej... trzymac !!
Quistorp
2019-04-16 21:59:47
... O płacach ani słowa! Takie pitu, pitu. Od lat problem pielęgniarek i położnych zawsze był pomijany. Protesty na nic się zdają. A pacjenci umierają , w poczekalniach szpitali. na 100 absolwentek tylko max 30 % pójdzie do zawodu. Reszta , w macierzyństwo a potem , we wszystkie zawody podobne do biurowych, handlu, wojska, albo policji.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA