Niedziela, 24 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Lekkoatletyka. Lisek błysnął w Międzyzdrojach

Data publikacji: 17 sierpnia 2018 r. 21:45
Ostatnia aktualizacja: 18 sierpnia 2018 r. 12:14
Lekkoatletyka. Lisek błysnął w Międzyzdrojach
 

Szczeciński tyczkarz Piotr Lisek znakomitym wynikiem 5,90 wygrał w Międzyzdrojach wieczorny konkurs skoku o tyczce 20. Memoriale Władysława Komara i Tadeusza Ślusarskiego. To rekord zawodów.

Drugi był mistrz świata z 2015 r. Kanadyjczyk Shawnacy Barber (5,85). Trzecie miejsce zajął Paweł Wojciechowski, mistrz świata z Daegu (2011), który tym razem osiągnął 5,70.

- Atmosfera wspaniała i miejsce mityngu też. Moja forma nie spadła jeszcze po mistrzostwach Europy. Wszystko zagrało" - powiedział Lisek w wywiadzie telewizyjnym po zakończeniu rywalizacji.

Na mistrzostwach Europy w Berlinie zakończonych 12 sierpnia Lisek, wicemistrz świata z Londynu, zajął czwartą lokatę identycznym wynikiem jak w Międzyzdrojach, a Wojciechowski był piąty (5,80).

W Międzyzdrojach w konkursie pchnięcia kulą (5 kg) Gwiazd i Przyjaciół Władysława Komara zwyciężył halowy mistrz świata z Maebashi, obecnie komentator sportowy i działacz Sebastian Chmara. Starowali też m.in. synowie Tadeusza Ślusarskiego i Władysława Komara, syn zmarłej w czerwcu Ireny Szewińskiej - Andrzej, były reprezentant Polski w siatkówce oraz słynni lekkoatleci Marian Woronin (sprint) i Jacek Wszoła (skok wzwyż).

- Cieszę się, że wszystko się udało, kibice dopisali, a konkurs stał na bardzo dobrym poziomie. Organizacja każdego konkursu to duży wysiłek, ale satysfakcja, szczególnie po takich zawodach, jest wielka - powiedział prezes Klubu Biegacza Sporting Międzyzdroje Bogusław Mamiński.

Zawody upamiętniają wybitnych sportowców. Tadeusz Ślusarski, mistrz olimpijski z Montrealu (1976) i wicemistrz z Moskwy (1980) w skoku o tyczce zginął wraz z mistrzem olimpijskim w pchnięciu kulą z Monachium (1972) Władysławem Komarem 17 sierpnia 1998 roku w wypadku drogowym w okolicach Goleniowa. W swoją ostatnią podróż wyruszyli właśnie z Międzyzdrojów.

Komar miał 58 lat. Był 16-krotnym rekordzistą Polski w pchnięciu kulą. Dwukrotnie zdobył brązowy medal mistrzostw Europy (Budapeszt 1966, Helsinki 1971). Grał też w rugby, występował w filmach. Ślusarski w dniu śmierci miał 48 lat. Po zwycięstwie w Montrealu, cztery lata później w Moskwie wywalczył srebrny medal igrzysk (złoty zdobył Władysław Kozakiewicz). Był też dwukrotnym halowym mistrzem Europy (Goeteborg 1974, Mediolan 1978). (pap)

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

sprzęt do skoku o tyczce
2018-08-18 11:56:06
byłem na stadionie przy Litewskiej na MM i oglądałem ten konkurs w Międzyzdrojach. Gdyby w Szczecinie pobito rekord Polski lub więcej byłby problem z zatwierdzeniem z uwagi na fatalny stan poprzeczki używanej w konkursie. Była mocno wygięta , ustawiano na miarę a poziom regulowano na "oko"
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA