Piątek, 29 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka nożna. Jedenastka kontrowersji

Data publikacji: 20 lutego 2018 r. 18:11
Ostatnia aktualizacja: 05 kwietnia 2018 r. 12:39
Piłka nożna. Jedenastka kontrowersji
 

Kibice dokonali wyboru najlepszej jedenastki 70-lecia Pogoni Szczecin, która w ostatecznym kształcie budzi sporo wątpliwości, kontrowersji, czy wręcz nawet niedorzeczności. Majdan – Wawrowski, Jaskulski, Miązek, Czepan – Kuras, Kasztelan – Frączczak, Wolski, Moskalewicz – Kielec – taki jest według fanów Pogoni wybór.

Wszelakie plebiscyty zawsze sprawiają, że odzywają się głosy sprzeciwu, sporów, niejasności. Tak jest niemal zawsze w plebiscycie sportowym „Kuriera” na najlepszych sportowców roku, tak jest też w plebiscycie na najlepszego sportowca roku organizowanym przez „Przegląd Sportowy”. Jedenastkę 70-lecia Pogoni wybraną przez kibiców trudno jednak uznać za najlepszą w historii.

Wybór jedenastki 70-lecia Pogoni odbywał się według zasady, że kibice oddawali swoje głosy na jedną z trzech kandydatur wytypowanych na konkretną pozycję. W ten sposób wytypowano 33 najbardziej wartościowych w minionym 70-leciu piłkarzy, jednak wybór ostatecznej jedenastki należał już do głosujących.

To nie są najlepsi piłkarze

Patrząc na jedenastkę 70-lecia nie ma się wrażenia, że znajdują się w niej w stu procentach piłkarze absolutnie najwybitniejsi, z jakimiś szczególnymi osiągnięciami. Są piłkarze w jakiś sposób zapamiętani, najlepiej kojarzeni, ale jednak nie najlepsi. Na pewno nie wszyscy.

Każdy z nich oczywiście w bardzo silny sposób przysłużył się w historii klubu, każdemu z nich należy się miejsce w galerii chwały, absolutnie nie można powiedzieć, że wybrani piłkarze są postaciami przypadkowymi. Są graczami ponad wszelką wątpliwość dla klubu zasłużonymi, legendarnymi, ale jednak nie wszyscy zasługujący na miano najlepszych.

Patrząc na nazwiska piłkarzy, których w tej jedenastce zabrakło, a którzy legitymują się wręcz unikatowymi w skali klubu osiągnięciami, którzy uczestniczyli w wyjątkowych dla życia klubu wydarzeniach, to ma się nieodparte wrażenie, że jednak wybór jedenastki 70-lecia i jej ostateczny kształt nie jest najlepszą wizytówką klubu obchodzącego piękny jubileusz. Nie oddaje rzeczywistej wartości klubu.

Pogoń swój najlepszy czas miała w latach 80. To w tamtym czasie dwa razy kwalifikowała się do finału Pucharu Polski, dwa razy zajmowała miejsce na podium, dwa razy kwalifikowała się do europejskich pucharów, wygrała swoją grupę w Pucharze Intertoto mającego wówczas podobną skalę trudności do fazy grupowej dzisiejszej Ligi Europy.

Pogoń była wtedy mistrzem Polski juniorów, wypromowała aż sześciu reprezentantów kraju, miała brązowego medalistę mistrzostw świata do lat 20, miała dwóch wicemistrzów Europy juniorów, ale z tamtej drużyny w jedenastce 70-lecia znaleźli się ci, którzy nie byli w tej drużynie postaciami wiodącymi.

Zapomniane lata 80.

W jedenastce 70-lecia nie znalazł się ani jeden z reprezentacyjnych w latach 80. piłkarzy, jest natomiast sześciu graczy, którzy w reprezentacji jako piłkarze Pogoni nigdy nie zagrali, są piłkarze bez reprezentacyjnych występów i klubowych sukcesów.

W całej historii klubu było aż 27 piłkarzy, którzy zdołali wystąpić w reprezentacji Polski jako gracze Pogoni (w tym sześciu obcokrajowców), ale w jedenastce 70-lecia znalazło się zaledwie pięciu z nich, a pozostałą szóstkę stanowili ci, którzy do reprezentacji powołań nie otrzymali nigdy.

W gronie sześciu reprezentacyjnych portowców z lat 80. byli: Marek Szczech, Krzysztof Urbanowicz, Kazimierz Sokołowski, Marek Ostrowski, Adam Kensy i Marek Leśniak. Dwaj kolejni takie powołania na oficjalne mecze reprezentacji otrzymywali, ale jednak nie zadebiutowali: Jarosław Biernat i Janusz Turowski, ale w jedenastce 70-lecia nie ma ani jednego z nich.

Są jednak inni piłkarze z tamtego okresu, którzy świetnie się Pogoni przysłużyli, ale byli jednak tylko co najwyżej znakomitymi uzupełnieniami, a nie graczami wiodącymi. Zbigniew Czepan i Leszek Wolski w latach 80. kariery raczej już kończyli, Mariusz Kuras i Andrzej Miązek je rozpoczynali, ale to oni zdaniem kibiców bardziej na miejsce w jubileuszowej jedenastce zasłużyli.

Pominięty Ostrowski

Marek Ostrowski jest rekordzistą pod względem występów w reprezentacji Polski jako piłkarz Pogoni, jako jedyny gracz Pogoni grał w finałowym turnieju mistrzostw świata i to jako piłkarz podstawowej jedenastki w każdym z czterech meczów Mundialu w roku 1986, ale w jedenastce 70-lecia go brakuje.

To jest jeden z najlepszych lewych obrońców w historii polskiej piłki nożnej, a nie znalazł uznania w oczach kibiców Pogoni. Ostrowski to piłkarz, który powinien zostać uznany za najlepszego piłkarza 70-lecia, bo był piłkarzem wybitnym, absolutną gwiazdą i liderem najlepszej w historii klubu drużyny z lat 80. To trochę tak, jakby Zbigniewa Bońka zabrakło w jedenastce najlepszych polskich piłkarzy.

Marek Ostrowski, Janusz Turowski i Jacek Cyzio byli piłkarzami, którzy z Pogoni trafiali do zagranicznych klubów i w nich zdobywali krajowe puchary, grali w europejskich pucharach, nawet w półfinale tych rozgrywek, ale w jedenastce 70-lecia miejsca dla nich nie ma, a jest dla piłkarzy, którzy nigdy na grę w dobrych zagranicznych klubach nie zapracowali, choć występowali w czasach, kiedy każdy wyróżniający się zawodnik z polskiej ekstraklasy z kraju wyjeżdżał.

Postrach Bundesligi

Wspomniani: Turowski i Leśniak przez wiele lat występowali w niemieckiej Bundeslidze. Żeby tam trafić, to trzeba było prezentować określoną jakość, oni radzili sobie w Niemczech przez wiele lat, do dziś są w piątce najskuteczniejszych polskich piłkarzy kiedykolwiek występujących w Bundeslidze, ale wcześniej wiele dobrego zrobili dla Pogoni.

W jedenastce 70-lecia nie ma liczących się postaci z lat 80., ale znajduje się aż pięciu graczy stanowiących o sile drużyny z lat 90., choć to czasy absolutnie nieporównywalne. Pogoń w latach 90. nie osiągała żadnych sukcesów, nie zbliżyła się nawet do nich, w jedenastce 70-lecia są piłkarze wtedy w drużynie wyróżniający się, ale nie ma tych, którzy w tamtym czasie osiągali spektakularne sukcesy.

Dariusz Adamczuk i Dariusz Szubert wywalczyli srebrny medal olimpijski, zadebiutowali w reprezentacji, wyjechali do dobrych zagranicznych klubów, przez długie lata radzili sobie w klubach z różnych europejskich lig, ale nie zostali uwzględnieni przez szczecińskich kibiców przy wyborze najlepszej drużyny 70-lecia, choć Pogoń w swojej historii miała tylko trzech piłkarskich medalistów olimpijskich.

Trzech królów strzelców

Pogoń w swojej historii miała trzech królów strzelców, wspomnianego Leśniaka w jedenastce zabrakło, a Marcina Robaka nawet w gronie nominowanych. W gronie nominowanych nie było też absolutnego lidera ostatnich czterech lat – Rafała Murawskiego, wcześniej dwukrotnego uczestnika finałowego turnieju mistrzostw Europy.

W Pogoni grali w przeszłości piłkarze, którzy później nie tylko trafiali do reprezentacji Polski, ale też uczestniczyli w finałowych turniejach mistrzostw świata czy Europy. Mowa o takich graczach, jak: Roman Jakóbczak, Mirosław Justek czy Kamil Grosicki. Ten ostatni jest nawet wychowankiem. To są postacie, którymi warto się chwalić i przypominać, że to właśnie w Pogoni nastąpił początek ich karier.

Formuła docenienia najbardziej wartościowych piłkarzy poprzez wybór przez kibiców najlepszej jedenastki okazała się dość nieszczęśliwa i nietrafiona. Oczywiście, nie da się wszystkich piłkarzy zmieścić wśród jedenastu najlepszych, ale okazało się, że podstawowa znajomość historii wśród kibiców Pogoni jest na niskim poziomie, wybór jedenastki bardziej przypomina losowe, niż przemyślane i podejmowane na podstawie konkretnych osiągnięć wybory.

Warto, by klub znalazł sposób na uhonorowanie wszystkich najbardziej zasłużonych piłkarzy bez jakichkolwiek podziałów na pozycje, ale też trenerów, działaczy, często już zapomnianych, działających w zupełnie innej rzeczywistości, nie oglądających się na prowizje, zaszczyty, medialną popularność, a bez których nie byłoby obecnej Pogoni opływającej w porównaniu z poprzednimi dekadami w dostatek.

Wytypowana przez kibiców jedenastka 70-lecia absolutnie nie odzwierciedla prawdziwej siły Pogoni na przestrzeni minionych 70 lat, choć z każdego z wytypowanych przez kibiców piłkarzy można być dumnym. ©℗

Wojciech PARADA

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Chłopak z Pogodna
2018-04-05 12:19:38
MOJA POGOŃ SZCZECIN Panie Wojtku. Mam wrażenie, że prezentuje pan zbyt ekspercko/statystyczne spojrzenie. I pewnie ma pan trochę racji, ale tak na prawdę wtedy trzeba by przygotować kilka takich jedenastek 70-lecia Pogoni. Przecież większość z nas dawnych piłkarzy zna jedynie z zapisków i opowieści. I choćby to były opowieści samego pana Floriana Krygiera (którego miałem okazję poznać) to jednak siła ich oddziaływania nie może się równać z emocjami dostarczanymi nam przez piłkarzy na stadionie. Bo przecież głównie dlatego fascynuje nas piłka nożna – żywe emocje przeżywane wraz z innymi kibicami na trybunach. Owszem maestria gry (dziś Messi i Cristiano Ronaldo, kiedyś Pele, Deyna, Maradona i wielu innych), umiejętności piłkarskie (dziś Ibra i Lewandowski, kiedyś Janusz Chomontek), czy niuanse taktyczne (dziś omawia je Hajto, dawniej Gmoch - dzięki panie Jacku za te wszystkie wyjaśnienia) są ważne, ale najważniejsze są przeżywane emocje (dziś z tysiącem innych kibiców, kiedyś na Pogoni z dziesiątkami tysięcy wypełniającymi stadion aż po linie boczne boiska). Dlatego moja jedenastka 70-lecia Pogoni składa się z tych portowców, którzy dostarczyli mi najwięcej emocji podczas oglądania ich na stadionie przy Twardowskiego. Szczęch-Wawrowski-Kozłowski-Sokołowski-Czepan-Kasztelan-Kensy-Edi-Frączczak- Wolski-Leśniak Pozdrawiam, Chłopak z Waryńskiego
ZYgmunt
2018-02-22 10:51:28
Tą jedenastkę 70-lecia wybierali chyba kibice Pogoni Siedlce.
Do "mam tyje lat co Pogoń"
2018-02-22 10:49:24
Stary wariacie,Leśniak nie uciekł dla szmalu,ale przed Legią.To były czasy że CWKS brał kogo chciał "do wojska" Tak właśnie wzięli,i zmarnowali,Supertalent Janusza Turowskiego.Marek tego uniknął i chwała Mu za to.
70 lat z Zarzadem Portu i tam z B.Skoblem
2018-02-21 15:57:59
To wlasnie pewnie od wtedy i do dzis nazywaja Pogon portowcami.Pan Bronislaw Skobel bedac wazna postacia z Zarzadu Portu razem z Lucjanem Kosobuckm tak wazna role odegrali w historii POLSKIEJ POGONI SZCZECIN..WSZYSTKO FUNKCJONOWALO JAK W ZEGARKU SZWAJCARSKIM MIMO ZE PRZECIEZ CZASY BYLY CIEZKIE I WIELE PROBLEMOW. CI WTEDY PILKARZE DRUGIEJ druzyny Pogoni jakims cudem pozniej jak juz zaczeli znaczyc wiecej jak tylko dalekimi rezerwowymi wybrali sobie kogos za legende ktory przeciez tez chcial jak najlepiej ale jak rozumiem podobalo im sie jego niemieckie nazwisko. PS.Podczas tych lat padl tez gol nr.100 w lidze a bylo to w meczu Pogon-Legia w Szczecinie. Moze warto zachowac to wszystko bo czas leci szybko..!
To jest 70 lat polskiego klubu Pogon !!!!
2018-02-21 11:13:46
Najpierw byli Kosobucki,Wanag,Wilczek, Stasiu Lajpold i najpierw zawodnik a pozniej wieloletni kierownik druzyny Zbyszek Sadurski.To oni tworzyli POLSKA Pogon w Szczecinie ku pamieci tej Pogoni ze. Lwowa.POZNIEJ ZNALEZLI KIELCA GDZIES POD SZCZECINEM A W CALYCH LATACH 60-TYCH STWORZYLI ZESPOL TAKIEJ POGONI KTOREJ NAWET LEGIA CZY GORNIK ZABRZE SIE BALI.NIE BYLO TAKICH MEDIOW JAK teraz a zeby poczytac o sobie w Glosie lub Kurierze trzeba bylo grac tak zeby te 30 tysiecy ani razu na ciebie nie gwizdalo.Byl tez w Kurierze ktos bardzo wazny w AK i my go podziwialismy za klase pod kazdym wzgledem a takze za polski patriotyzm.Nie wiem czy kiedykolwiek czworka obroncow Pogoni z bramkarzem Wojtkiem Fraczczakiem byla porownywalna z innymi podczas tych 70 lat (62-70). a byli to Folbrycht FiaLkowski,Maslanka,Szlinter.Przeciez liga byla 5 liga Europy wiec musialo tak byc.Czy teraz mylicie ze te 30 tysiecy na meczach Pogoni to byli ci co sie na pilce slabo znali?? Rekordem w Pogoni byl rzut wolny Mielniczka golem zakonczony strzalem z wlasnej polowy.Dopiero w meczu z Cracovia Bogdan Maslanka strzelil gola z wolnego z odleglosci o 10 m wiecej czyli z ok 68 m.To sa te sprawy co sie staly podczas tych 70 lat a niech slowa szefa Kosobuckiego beda z okazji tych 70 lat podkresleniem co bylo wazne bo nie bylo kontrakow mianowicie :synu grasz slabo wiec przerzuc sie na spiew.Polecam to zapamietac.PozdrBM
Mam tyle lat co "Pogoń"
2018-02-20 22:57:40
niejaki Turowski w jubileuszowej drużynie "Pogoni" to byłaby hańba - podle zdradził klub, garnąc się najpierw do „Legii” a potem uciekając do „Eintrachtu” (pociągnął za sobą Biernata) - "Pogoń" nie dostała za nich ani grosza. Podobnie Leśniak, przywiązany jedynie do szmalu, uciekał z Pogoni" dwukrotnie. I podobnie Jaskulski, który dał także nogę na Zachód. To byli dobrzy kopacze, ale pogoniarskie barwy mieli w dupie. Najwybitniejszym piłkarzem w historii szczecińskiego sportu jest Zenon Kasztelan - w okresie największych sukcesów polskiej piłki nożnej lepszym od niego polskim piłkarzem był tylko Kazimierz Dejna i gdyby grał w „Legii”, „Stali” Mielec czy klubie śląskim a nie w Szczecinie, jego występy w reprezentacji Polski nie skończyłyby się tylko na kilku meczach. Kasztelan pozostał wierny „Pogoni” mimo wielu lukratywnych ofert z najlepszych polskich klubów. Czepan czy Ostrowski? Trudny wybór! Ja postawiłbym na Czepana, który podobnie jak Kasztelan, trafił na najlepsze czasy polskiej reprezentacji - miał w reprezentacji Polski znacznie większą konkurencję na swojej pozycji niż Ostrowski w swoim czasie. Kibice jednak lepiej czują sport niż zarozumiały redaktor. Mnie w tej jedenastce nie pasuje Kuras, zawodnik, owszem ambitny, ale bardzo przeciętny – przy Kensym wysiada. Od Miązka i Jaskulskiego lepszymi i bardziej zasłużonymi stoperami byli: Hubert Fijałkowski, Zbigniew Kozłowski i Kazimierz Sokołowski, od Olgierda Moskalewicza zdecydowanie Jerzy Krzystolik. Wybitnym reprezentantem „Pogoni” jest Dariusz Adamczuk i Krzysztof Urbanowicz, tylko gdzie ich wstawić, skoro na ich pozycjach aż roi się od gwiazd. Może w miejsce Adama Frączczaka, choć tego sympatycznego pogoniarza byłoby mi także autentycznie żal.
Zawisc u "prawdziwych"wladz
2018-02-20 20:53:37
Zarzad Pogon, nie kultywuje pamieci najlepszych pilkarzy - zawisc - lata 80te sukcesy PRL - Solidarnosciowcy w latach 80tych burzyli91-88-06-008 i wichrzyli...a aktualne wladze klubu ze wzgledow politycznych wymazuja sukcesy PRL a nic lepszego nie ma - w Bibli Kain Zabil Abla - Solidarnosciowcy niszcza jak Kain to co byly z PRL - czy Bog nagrodzil Kaina?
Ta jedenastka i 30 tysiecy na kazdym meczu jednak moze byla najlepsza bo liga byTLETLEWORTHla duzo lepsza..
2018-02-20 20:26:19
Wojtek Fraczczak Folbrycht, Fialkowski,Maslanka,Szlinter Kasztelan,Gacka,Trywianski Lowkis,Kielec,Krzystolik
5rrrr
2018-02-20 19:30:21
Pominięcie Adama Kensego,Marka Ostrowskiego, Kazimierza Sokołowskiego czy Marka Leśniaka świadzczy o tym, że glosowali ludzie młodzi, którzy tych świetnych piłkarzy po prostu nie mieli okazji zobaczyć. A że nie było wtedy internetu i youtube'a, to nie zachowały się nagrania. I tak wielcy poszli w zapomnienie. Drugi czynnik to emocjonalne podejście. Chyba tylko tak można wytłumaczyć obecność Mariusza Kurasa, który wiernie grał w Pogoni przez lata, ale piłkarzem był co najwyżej przeciętnym.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA