Piątek, 29 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka nożna. Skauting ważniejszy od szkolenia?

Data publikacji: 04 stycznia 2018 r. 19:41
Ostatnia aktualizacja: 05 stycznia 2018 r. 11:44
Piłka nożna. Skauting ważniejszy od szkolenia?
 

Ciekawego podsumowania pracy piłkarskich akademii w Anglii dokonał portal trainingground.guru. Z opracowania wynika, że zdecydowana większość wychowanków angielskich akademii trafia do tych największych klubów dopiero po ukończeniu 16. roku życia.

To wynika też z tego, że w Anglii obowiązują przepisy, że do 16. roku życia są ograniczenia w kwestii rekrutacji zawodników spoza określonego obszaru. Obowiązują limity odległości od akademii. Po 16 roku życia najmocniejsze angielskie kluby szukają już najzdolniejszych piłkarzy poza Wielką Brytanią, również w Polsce.

To właśnie przez wspomniany przepis dotyczący transferów piłkarzy powyżej 16. roku życia nie podpisał kontraktu w Fulham Kamil Wojtkowski i trafił później do Pogoni Szczecin. Były piłkarz szczecińskiego klubu przebywał w Londynie przez rok między 15., a 16. rokiem życia i w myśl tamtejszych przepisów nie mógł podpisać kontraktu.

Jeśli sporządzić podobną listę polskich klubów dostarczających największą liczbę wychowanków do klubów ekstraklasy, I ligi i II ligi, to Pogoń w tym zestawieniu plasuje się na piątym miejscu za Legią, Lechem, Zagłębiem i Wisłą. W rundzie jesiennej takich graczy było czternastu.

Poważny kryzys

Pogoń na przełomie dekad znajdowała się w poważnych sportowym kryzysie i nie była w stanie zatrzymać, lub zachęcić do pozostania w Szczecinie najbardziej zdolnych juniorów z regionu. To dlatego z naszego miasta, lub klubów z regionu odchodzili tacy gracze, jak: Grzegorz Krychowiak, Wojciech Lisowski, Paweł Lisowski, Bartosz Flis, Filip Starzyński, Rafał Janicki czy Patryk Lipski.

Począwszy od rocznika 1993 udało się już zatrzymać exodus najbardziej zdolnych graczy, a z czasem tych najbardziej utalentowanych z innych rejonów Polski udawało się pozyskiwać. Pogoń wychowała 16 piłkarzy z roczników 1993-98, którzy zdołali później zadebiutować w ekstraklasie. Podobnie, jak w przypadku angielskich klubów, większość z tych graczy wzmacniała szczeciński zespół, gdy mieli ukończone 16 lat.

W myśl przepisów UEFA wychowankiem jest piłkarz, który w wielu 12-21 lat przynajmniej przez trzy lata nieprzerwanie reprezentował barwy jednego klubu. Takim graczem był między innymi Mateusz Lewandowski, który zasilił drużynę Pogoni w roku 2011, miał 18 lat, był jednym z najbardziej zdolnych polskich juniorów w swoim roczniku, od razu stał się graczem pierwszego zespołu, pomógł w wywalczeniu brązowych medali podczas mistrzostw Polski juniorów, a podczas finałowego turnieju wybrany został najlepszym piłkarzem.

Lewandowski topowym juniorem

Dziś zawodnik ten postrzegany jest raczej negatywnie, jego ostatni okres gry w Pogoni nie pozostawił dobrych wspomnień, ale w wieku juniora to był piłkarz rokujący znakomicie. Drużyna brązowych medalistów mistrzostw Polski juniorów z roku 2012 złożona z piłkarzy urodzonych w latach 1993-95 opierała się na sile graczy pozyskanych przez klub po ukończeniu 16. roku życia.

Z piątki zawodników, którzy zdołali zadebiutować w pierwszej drużynie na poziomie ekstraklasy, tylko Łukasz Zwoliński był piłkarzem, który grał w Pogoni również przed ukończeniem 16. roku życia. Sebastian Murawski i Sebastian Rudol trafili do Pogoni z SALOS-u Szczecin, natomiast Norbert Neumann z Chemika Police.

Ten ostatni jest jedynym spośród wymienionych, którego obecnie brakuje w klubach z centralnego szczebla rozgrywek w Polsce. Już drugi sezon próbuje się przebijać do składu drużyny z piątego szczebla rozgrywek w Niemczech. FC Homburg jest obecnie liderem w swojej grupie, a Neumann walczy o miejsce w klubie, w którym w przeszłości występowali tacy piłkarze, jak: Miro Klose, Andrzej Buncol czy Roman Wójcicki, a więc medaliści mistrzostw świata.

Kort i Obst od dziecka w Pogoni

W roku 2014 Pogoń ponownie sięgnęła po brązowy medal mistrzostw Polski juniorów z takimi piłkarzami w składzie, jak: Hubert Matynia, Robert Obst, Dawid Kort, Patryk Paczuk, Michał Walski, Krystian Peda, czy Kamil Wojtkowski. Z siódemki tych graczy tylko Obst, Kort i Peda, to piłkarze grający w Pogoni też przed 16. rokiem życia.

Dwaj pierwsi, to autentyczni wychowankowie, którzy do pierwszej drużyny przebijali się poprzez wszystkie piłkarskie szczeble szczecińskiego klubu. Peda natomiast trafił do Pogoni w wieku 13 lat, ale w ekstraklasie debiutował w barwach innego klubu – Termaliki Nieciecza, dla której rozegrał pięć spotkań. To jedyny spośród omawianych 16 piłkarzy, który w ekstraklasie debiutował w innym klubie, niż Pogoń.

Pozostali trafiali do Pogoni już po 16. roku życia, ale też mogą być traktowani, jako wychowankowie. Matynia był już pełnoletni, ale jeszcze w wieku juniora, gdy został pozyskany z IV-ligowej Vinety Wolin, wcześniej nie grywał nawet w reprezentacji województwa.

Z Floty do Pogoni

Paczuk został sprowadzony z Floty Świnoujście, gdy miał 16 lat, natomiast Walski i Wojtkowski trafili do Pogoni też w wieku 16 lat, ale już z klubów spoza naszego regionu, jako reprezentanci Polski juniorów, jedni z najbardziej utalentowanych polskich piłkarzy w swoich kategoriach wiekowych, którzy bardzo szybko zaczęli trenować z pierwszym zespołem, a w ekstraklasie debiutowali jeszcze przed ukończeniem 17. roku życia.

W roku 2016 Pogoń wywalczyła wicemistrzostwo Polski juniorów, a trzon drużyny stanowili obecnie gracze pierwszej drużyny: Jakub Piotrowski, Marcin Listkowski i Sebastian Kowalczyk. Dwaj pierwsi przenieśli się do Szczecina po ukończeniu 16. roku życia, Piotrowski nawet miał już 17 lat, obaj zaledwie po roku swojego pobytu w Pogoni zadebiutowali w ekstraklasie, rozwijali się bardzo szybko, choć Piotrowski w przeciwieństwie do Walskiego, Wojtkowskiego i Listkowskiego nie był w momencie transferu do Pogoni piłkarzem reprezentacji Polski juniorów.

Tylko Kowalczyk spośród trójki obecnych młodzieżowców w Pogoni, to gracz szczecińskiego klubu od wielu sezonów, trafił do największego klubu na Pomorzu Zachodnim w wieku 13 lat z pobliskiego SALOS-u, jak wielu innych młodych graczy, którzy rozpoczynali kariery w małym szczecińskim klubie.

Pełnoletni Henger

Piłkarzem Pogoni, który debiutował w ekstraklasie, ale zasilił szczeciński klub po 16. roku życia jest też Adrian Henger, który został piłkarzem szczecińskiego klubu, gdy był już pełnoletni. Piłkarzem pierwszego zespołu, ale jeszcze bez debiutu w ekstraklasie jest obecnie 17-letni Sebastian Walukiewicz, który jest w Pogoni od pół roku i stał się graczem szczecińskiego klubu podążając tą samą drogą, co wcześniej: Lewandowski, Walski, Wojtkowski czy Listkowski, którzy trafili do Szczecina, jako wybijający się polscy juniorzy.

Na 16 wychowanków z roczników 93-98, którzy zdołali zadebiutować w ekstraklasie, aż 11, czyli blisko 70 procent, to zawodnicy, którzy zasilili szczecińską Akademię, gdy mieli już ukończone 16 lat. To nie jest nic złego. Tak się dzieje w wielu renomowanych krajach europejskich.

Dla przykładu w Anglii klubem, który dostarcza najwięcej wychowanków do klubów Premier League jest Manchester United. Aż 17 spośród 18 wychowanków w najwyższej klasie rozgrywkowej w Anglii trafiło do Manchester United powyżej 16. roku życia.

Piłkarzy z Tottenhamu jest w Premier League 12 i wszyscy rozpoczęli szkolenie w tym klubie, gdy mieli powyżej 16 lat, natomiast z Southampton na 15 zawodników z Premier League aż 11 trafiło do tego klubu powyżej 16. roku życia, czyli proporcje są podobne, jak to ma miejsce w przypadku wychowanków Pogoni, którzy zdołali zadebiutować w ekstraklasie w pięciu ostatnich sezonach. ©℗

Wojciech PARADA

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Ciagle jednalk zalezy zawsze..
2018-01-05 11:41:30
niestety od jednego czlowieka co steruje klubem.Mialem okazje poznac z racji gry w Pogoni szefa Kosobuckiego od kazdej strony i nie spotkalem pozniej kogos tej klasy napewno w Polsce a jesli chodzi o Europe to moze byl to Gino Pozzo z Udinese w Italii.W Szwecji tez byl jeden czlowiek co rzadzil IFK Göteborg w swoich najlepszych czasach kiedy byli potega nie tylko w Szwecji.Gino Pozzo w miescie wielkosci Stargardu przez lata skutecznie konkurowal w Serii a to przeciez jedna z najlepszych lig Europy.Stawial na skauting ale na skale co innym sie wydawalo bledem i smiali sie ze przypomina market.Cala Ameryka Poludniowa byla pod kontrola i zylo to Udinese wlasnie z tego ze tam szukali gwiazd.Do dzis Sanchez jest w Arsenalu gwiazda a byl przeciez wynikiem pracy setek skautow.Zielinskiego co moze bedzie kims bardzo wielkim tez znaleziono w Hiszpanii w jakims turnieju mlodziezowym.To prawda ze takiego Kosobuckiego w Szczecinie moze juz nigdy nie bedzie ale ta niebywala legenda wzechczasow Pogonii potrzebowala paru slow na tydzien zeby respekt i madrosc podziwiac.Tak to prawda wszystko zalezy od madrosci i wiedzy o pilce sterujacego takim klubem jakim by byla Pogon gdyby ta najwieksza legenda Pogoni a nie ktos inny zyla do dzis.Stadion i to napewno najlepszy w Polsce dawno by byl faktem a muzykanci by nie mieli odwagi robic tego co teraz.
R...
2018-01-04 21:43:50
Michał Janicki ???? Chyba Rafał, jeżeli chodzi o byłego piłkarza Chemika..obecnie Lech.
Paweł
2018-01-04 21:30:15
czemu w Kureierze ciagłe rozważania, szkolenie ,skauting itd. Cięzko sie tego czyta. Juz lepiej gdyby jakiś autorytet, trener wypowiedział sie o rundzie jesiennej w wykonaniu Pogoni.Jakie błędy popełniono?.Pozdrawiam
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA