Siły specjalne peruwiańskiej armii uwolniły 26 dzieci i 13 kobiet, które przez ok. 30 lat były przetrzymywane przez partyzantkę Świetlistego Szlaku w obozie pracy w dżungli na południowym wschodzie Peru.
Prawie nieistniejąca już partyzantka Świetlistego Szlaku nie stanowi zagrożenia dla peruwiańskich władz od lat, ale bandy rebeliantów działają w rejonach, gdzie uprawia się kokę, i co jakiś czas jeszcze zasadzają się na siły bezpieczeństwa. Konflikt między stronami spowodował w latach 1980-2000 śmierć 70 tys. ludzi i zniknięcie kolejnych 15 tys. Ugrupowanie znacznie osłabło po aresztowaniu w 1992 r. jego przywódcy Abimaela Guzmana.
- Wiele tych dzieci urodziło się tam w dżungli i pochodzi z gwałtów na uprowadzonych kobietach, dokonanych przez członków Świetlistego Szlaku - powiedział wiceminister obrony Peru Ivan Vega. Jak podkreślił, jest to największa liczba dzieci uratowanych podczas jednej operacji. Wzięło w niej udział ok. 120 żołnierzy i policjantów oraz śmigłowce. Dzieci miały od roku do 14 lat. Wśród ocalonych jest 70-letnia kobieta, którą przed 25 laty porwano z klasztoru.
Przetrzymywani w obozach ludzie byli zmuszani do pracy na polach koki. Niektóre dzieci rekrutowano w szeregi partyzantki. Siły bezpieczeństwa dowiedziały się o istnieniu obozu od mężczyzny, któremu przed miesiącem udało się uciec przed rebeliantami. (pap)