Ktoś, kto to zrobił, nie miał nie tylko serca, ale najbardziej zabrakło mu rozumu! Defibrylatory ratują wszak życie i w Szczecinie - według danych publikowanych przez WOPR - jest około 70 urządzeń w ogólnodostępnych miejscach. Między innymi w szczecińskim Centrum Handlowo - Rozrywkowym Galaxy, tuż obok głównego wejścia przy al. Wyzwolenia. Jednak tutaj wiszące na frontowej ścianie galerii AED przeszkadzało jakiemuś wandalowi, więc zbił szybkę. Na szczęście, urządzeniu nic się nie stało i zostało zabezpieczone.
Powszechna dostępność do AED, czyli automatycznych defibrylatorów zewnętrznych, zwiększa o kilkadziesiąt procent szanse na przeżycie w przypadku nagłego zatrzymania krążenia u człowieka. Co prawda wiele instytucji organizuje pokazy i szkoli jak zastosować defibrylator w razie potrzeby, jednak sprzęt może być obsługiwany nawet przez osoby nieposiadające wykształcenia medycznego, gdyż po uruchomieniu wydaje jasne polecenia głosowe, ułatwiając tym samym przeprowadzenie skutecznej akcji ratunkowej. Urządzenie w zasadzie samo przejmuje nadzór nad akcją. Analizuje rytm serca poszkodowanego i decyduje o tym, czy przeprowadzenie defibrylacji jest konieczne, czy należy rozpocząć resuscytację krążeniowo-oddechową.
AED to drogie urządzenia, kosztują po kilka tysięcy złotych. Ich zakup finansują samorządy, między innymi Urząd Marszałkowski Województwa Zachodniopomorskiego, ale sprzęt przekazywany jest również przez Fundację „Uratuj serce” w bezpłatne użyczenie.
Komu przeszkadzał sprzęt do ratowania życia na frontowej ścianie Galaxy?
- Defibrylator to rzecz niezwykle ważna w obiekcie handlowym, ponieważ pomaga ratować to, co najcenniejsze – ludzkie życie - tłumaczy Patrycja Rozwarska, manager ds. marketingu CHR Galaxy, dodając równocześnie, że na terenie galerii znajdują się dwa takie urządzenia. - Szyba ochronna w jednym z nich została zbita. Samo urządzenie nie uległo zniszczeniu. O zdarzeniu niezwłocznie została poinformowana firma „Uratuj Serce”, która jest właścicielem urządzenia. Jest to pierwszy tego typu akt wandalizmu i mamy nadzieję, że ostatni.
Galaxy zapewnia również, że zniszczenie zostało zgłoszone odpowiednim służbom, a Fundacja niebawem wymieni nie tylko wybitą szybę, ale całą obudowę urządzenia.
Bezmyślnych wandali nie brakuje, podobnie jak złodziei urządzeń AED. Na szczęście nie w Szczecinie. W sierpniu tego roku głośno było o kradzieży defibrylatora w Koszalinie przy ul. Morskiej. Złodziejem okazał się 44-latek, który został złapany, jednak nie umiał wytłumaczyć dlaczego połakomił się na ratujący życie sprzęt. Mężczyznę aresztowano. W Warszawie, również latem, doszło do kradzieży AED umieszczonego w jednym z banków - 35-letni Ukrainiec chciał sprzedać urządzenie w lombardzie. Żaden go nie przyjął, za to szybko sprawcą kradzieży zajęła się policja. Mężczyzna tłumaczył, że był pod wpływem narkotyków i nie pamięta zdarzenia. W Lesznie miejski monitoring zarejestrował mężczyznę kradnącego defibrylator z budynku tamtejszego ratusza. 25-latek oświadczył policjantom, że nie ma pojęcia do czego służy skradziony przez niego przedmiot. Był pijany, a w miejsce kradzieży „poprowadziła go nawigacja”. W każdym z tych przypadków prokuratura surowo oceniła wybryki - sprawcy takich przestępstw usłyszeli zarzut kradzieży z włamaniem, za które grozi do 10 lat pozbawienia wolności.©℗
(kel)