Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Kapitan żeglugi wielkiej Jan Prüffer odszedł na wieczną wachtę

Data publikacji: 03 lutego 2021 r. 13:02
Ostatnia aktualizacja: 03 lutego 2021 r. 20:38
Kapitan żeglugi wielkiej Jan Prüffer odszedł na wieczną wachtę
Fot. Marek CZASNOJĆ  

Na wieczną wachtę odszedł 2 lutego kapitan żeglugi wielkiej Jan Zygmunt Prüffer – zasłużony człowiek morza, w przeszłości m.in. pilot morski, a także dziekan Wydziału Nawigacyjnego Wyższej Szkoły Morskiej w Szczecinie.

Urodził się 14 listopada 1931 r. w Warszawie. Należał do Związku Harcerstwa Polskiego. W czasie powstania warszawskiego został wywieziony na roboty przymusowe do Niemiec, do kwietnia 1945 r. pracował tam na kolei. Po powrocie do Polski kontynuował naukę najpierw w gimnazjum krakowskim, potem warszawskim. W 1947 r. zdał małą maturę w Gimnazjum im. Stefana Batorego, a w 1948 został przyjęty do Szkoły Jungów w Państwowym Centrum Wychowania Morskiego. Po jej ukończeniu i pomyślnym złożeniu egzaminów wstępnych, 4 września 1949 r. rozpoczął naukę na Wydziale Nawigacyjnym Państwowej Szkoły Morskiej w Szczecinie. Praktyki morskie odbył na „Darze Pomorza” i na „Zewie Morza”. Był prymusem swojego rocznika. Później pracował w szkolnictwie morskim.

Pod koniec 1953 r. był zatrudniony w rezerwie Polskiej Żeglugi Morskiej, ale nie otrzymał zezwolenia na pracę na statkach morskich. Opinia służb bezpieczeństwa zamknęła mu wówczas możliwość zatrudnienia w PŻM i PLO. W latach 1954–1970 pracował w pilotażu Zarządu Portu Szczecin–Świnoujście, następnie w reaktywowanej w 1963 r. PSM, przekształconej w 1969 w Wyższą Szkołę Morską w Szczecinie. Ukończył też studia na Wydziale Prawa Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Na początku lat 70. był dziekanem wydziału nawigacyjnego WSM.

Jan Zygmunt Prüffer

Dyplom kapitana żeglugi wielkiej uzyskał w 1972 r., a pierwszym statkiem, którym dowodził, w 1973 r., były „Katowice”. Od 1973 do 1996 r. pracował w PŻM. W 1979 r. otrzymał angaż na stanowisko dyrektora Liceum Morskiego w Szczecinie. Dyrektor naczelny PŻM Ryszard Karger na ten sam okres zaokrętował go jako kapitana na m/s „Kapitan K. Maciejewicz”, na którym wówczas znajdowało się liceum kształcące marynarzy dla polskich armatorów. W 1981 r. kpt. Prüffer odprowadzał ten statek na złomowanie. Przez ponad ćwierć wieku pracy u szczecińskiego armatora cieszył się jego najlepszą opinią. Ze statków, którymi dowodził, szczególnie wspominał „Powstańca Warszawskiego”. Nadzorował budowę tego masowca w Stoczni Szczecińskiej, a przez rok był jego pierwszym kapitanem.

Przez prawie 30 lat (1968–1995) pełnił funkcję ławnika Izby Morskiej w Szczecinie i przez jedną kadencję ławnika w Odwoławczej Izbie Morskiej w Gdańsku. Był członkiem Klubu Kapitanów Żeglugi Wielkiej w Szczecinie i stałym współpracownikiem Pracowni Historii Akademii Morskiej.

Od 1983 r. należał do Klubu Powstańców Warszawskich w Szczecinie. W 2004 r., na zaproszenie ówczesnego prezydenta Warszawy Lecha Kaczyńskiego, uczestniczył w pracach Narodowego Komitetu Obchodów 60. Rocznicy Wybuchu Powstania Warszawskiego. Był jedynym reprezentantem kadr morskich RP w tym gremium.

Należał do wytrawnych brydżystów. Zarząd Główny Polskiego Związku Brydża Sportowego w 1958 r. podjął uchwałę o nadaniu mu tytułu „Asa Brydżowego”. W I Olimpiadzie Brydżowej w 1961 r. para szczecińska Edward Banasiński i Jan Prüffer w klasyfikacji światowej znalazła się na 14. miejscu, w europejskiej na 11., a w Polsce na 1.

(ek)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Igor/absolwent
2021-02-06 00:12:52
Ogromny zal ... wspanialy czlowiek ktorego czesto wspominam. Byl moim Dziekanem .RIP
XYZ
2021-02-04 15:40:00
Był to człowiek o wielkiej kulturze i wiedzy.Ogladajac tych wspolczesnych''profesorow'' mianowanych przez donosa/flache/bigosa a wcześniej przez komune to można się zalamac.
abc
2021-02-04 15:32:38
Wielu młodych ludzi kończących szkoły morskie dostawaly zakaz pływania wyrokiem czerwonych bandziorow i posłusznych im ''niezawisłym i niezależnym sędziom.'' Oczywiście nikt z nich nie poniosl zadnych konsekwencji a był na to czas,
Itd
2021-02-04 11:05:29
Powinien być plac lub ulica imieniem tego wspaniałego człowieka.Niestety dla prezydenta i totalnych radnych jest idolem samorządowiec ''oczystych rekach'' Adamowicz.
Kapitan
2021-02-03 20:28:55
Był moim wspaniałym nauczycielem. Człowiekiem prawym i wysoce kulturalnym. R.I.P.
Pike
2021-02-03 18:29:47
Wraz z Nim skończyła się epoka wielkich polskich tradycji na morzu. Odszedł mój nauczyciel i Dowódca. Dziękuję za wszystko.
Ryszard
2021-02-03 16:01:25
wspaniały kpt grałem z nim w brydża na Bełchatowie organizowaliśmy pierwsze wolne wybory w89 roku
absolwent
2021-02-03 14:38:49
Żal ogromny... Był moim Dziekanem.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA