Wapnica to miejscowość na wyspie Wolin słynąca z ciepłego mikroklimatu, który sprawia, że znakomicie rosną tu czeremchy i złotokapy, robinie i brzoskwinie, antypki, bożodrzewa i szakłaki. Występują zwarte kępy tarniny, głogu, dzikiej róży, karagany i rokitnika. Rośnie tu również najstarszy pomorski dąb „Prastary”, który ma 6,8 m obwodu i 650 lat, a także jego trzej wiekowi bracia: „Trzygłów”, „Świętowit” i „Jarowit”.
Najbardziej znanym obiektem przyrodniczo-krajobrazowym Wapnicy jest jezioro Turkusowe malowniczo wtopione w Pagórki Lubińsko-Wapnickie. Jezioro ma 21 m głębokości, 6,74 ha powierzchni i kryptodepresję, czyli dno położone 8,6 m poniżej poziomu morza. Wyjątkowy kolor wody powodują wapienie, których związki rozpuszczone w wodzie rozszczepiają białe światło słoneczne i eksponują widmo niebiesko-zielone. Stąd turkusowy odcień wody w jeziorze. Do jeziora wpływa jeden strumyk, który bierze początek w niecce górnego tarasu. Tam znajduje się uroczy Srebrny Staw będący wypływem wód gruntowych. W dnie Jeziora Turkusowego są jeszcze dwa lub trzy wypływy wód podziemnych, które zimą, pod lodem tworzą oparzeliska.
Dookoła jeziora wiedzie wytyczony w 2005 roku szlak turystyczny z atrakcyjnymi punktami widokowymi na ten przepiękny zbiornik wodny. Przy szlaku zachowały się fragmenty fundamentów kolejki linowej, którą – wydobywane i palone w Wapnicy /niem. Kalkofen = piec wapienny/ wapno – transportowano do cementowni w Lubinie. Wysokie brzegi miejscami przechodzą w wapienne i piaskowe urwiska osiągające kulminację na zboczu Piaskowej Góry, skąd panorama jeziora jest najrozleglejsza. Bogactwo drzew i krzewów występujących dookoła jeziora wykorzystano, tworząc przyrodniczą ścieżkę edukacyjną.
Przed około piętnastu tysiącami lat lądolód z dalekiej Skandynawii przetransportował tutaj ogromny porwak kredowy. Skałę tę zbudowały pancerzyki otwornic, które żyły 90 milionów lat temu w wodach praoceanu. Po wycofaniu się lądolodu w morzu piasków pozostał ten wapienny ostaniec. Już w XVII w. kopano tutaj wapienie używane do bielenia tkanin i jako nawóz.
Nowoczesną kopalnię odkrywkową wapienia wyposażoną w kolejkę wąskotorową oraz napowietrzną kolejkę linową uruchomiono w 1857 r. Wtedy Johannes Quistrop zbudował w Lubinie cementownię cementu portlandzkiego, która pod koniec XIX stulecia zatrudniała 800 pracowników i miała własny port przeładunkowy. Wytwarzany tutaj cement transportowano statkami do innych portów. W 1944 r., gdy hitlerowskim Niemcom brakowało już stali do produkcji zbrojeniowej, z cementu tutaj wytwarzanego budowano w świnoujskiej stoczni żelbetowe tankowce. Dwa wraki tych statków leżą obecnie: w jeziorze Dąbie i na Zatoce Pomorskiej. Jeden uniknął zniszczenia. Został nazwany „Capella” i stoi w niemieckim porcie Rostock – jako pływająca galeria.
W kwietniu 1945 r. kopalnię zamknięto. Niemcy zdemontowali najważniejsze urządzenia. W wyniku braku odwadniania w ogromnej niecce zaczęła gromadzić się woda podskórna oraz pochodząca ze strumienia pobliskiego, górnego wyrobiska. W październiku 1945 r. jezioro stało się faktem. Wprawdzie w 1956 r. wodę z jeziora wypompowano, ale przywrócenie wydobycia kopalni uznano za nieopłacalne i wkrótce jezioro się odtworzyło.
Z pokopalnianym jeziorem jest związana opowieść o legendarnej miłości radzieckiego oficera i polskiej sanitariuszki mieszkającej w Wapnicy oraz zaręczynowym pierścionku z turkusem. Nosi ona tytuł: „Turkusowa miłość” i ukazuje historię opartą na kanwie autentycznych, powojennych wydarzeń.
Wrzesław MECHŁO
Autor jest krajoznawcą, autorem książek i przewodników