Jak ktoś choć raz nie złamał przepisów ruchu drogowego nie pierwszy rzuci kamieniem.

Tacy osobnicy powinni tracić prawo jazdy na zawsze, z jakąś gigantyczną karą finansową albo więzieniem ew. pracami społecznymi przy sprzątaniu po wypadkach samochodowych. Nie potrafię zrozumieć ludzi, którzy mają tak głęboko gdzieś przepisy. A to jedna większość kierowców. Dzisiaj jadąc Gdańską 90 km/h byłem wyprzedzany cały czas. Naprawdę? Aż tak wam się spieszy? Pół biedy, to Gdańska, ale na potem przy Filharmonii dalej wariaci się pchają, wyścigi do świateł. "Bezpiecznie, ale szybko." Ale policji nie widać, patologia czuje się bezkarna i się ostrzega przed nielicznymi patrolami i kontrolami. Przyzowlenie społeczne na kryminalne zachowania kierowców też jest ogromne. Jesteśmy tutaj 100 lat za światem cywilizowanym. Kary są śmiesznie niskie i naprawdę trzeba mieć szczęście, żeby zostać zatrzymanym.

Każda jazda niezgodna z przepisami jest karygodna, ale co innego taka jazda po al. Piastów, a co innego po Szosie Stargardzkiej.

Zaraz, zaraz a taki niejaki Słowomir z Połczyna, europoślątko obecnie smali cholewy na prezia dużego miasta wojewódzkiego, to ile popylał ulicą , na której było ograniczenie do 4 km/h ?