Wieczory kawalerskie i panieńskie to zwykle niezapomniane przeżycie dla pary młodej i ich przyjaciół. Czasami jednak konsekwencje zabawy bywają poważne...Jak niedawno w Nowogardzie i Szczecinie.
W sobotę po południu policjanci z Nowogardu zostali powiadomieni o porwaniu kobiety.
- Świadek zdarzenia twierdził, że została ona wciągnięta do samochodu przez czterech mężczyzn - relacjonuje podkom. Mirosława Rudzińska z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie. - Informacja ta spowodowała, że zaangażowani zostali funkcjonariusze nie tylko z goleniowskiej komendy, ale w zasadzie z większości powiatów naszego województwa. Zawiadomienie takie wymaga monitorowania nie tylko terenu, gdzie doszło do zdarzenia, ale również sprawdzenia dróg powiatu i powiatów ościennych.
W trakcie wykonywania czynności w tej sprawie policjanci ustalili, że porwanie kobiety było upozorowane. Był to element wieczoru panieńskiego zorganizowanego przez znajomych.
- Niespodzianka polegała na tym, że „panna młoda” po wciągnięciu do samochodu, została przewieziona do jednej z nadmorskich miejscowości w powiecie koszalińskim - informuje podkom. Rudzińska. - W potwierdzenie tych ustaleń zaangażowana została rodzina i znajomi kobiety. Ponadto po telefonicznej rozmowie funkcjonariuszy z samą „porwaną”, musiała ona stawić się do najbliższej jednostki policji, żeby osobiście potwierdzić, że nic jej nie grozi.
Podobna sytuacja miała miejsce niedawno w Szczecinie. Przejeżdżająca kobieta zauważyła na poboczu grupę szarpiących się mężczyzn, z których jednego siłą wciągnięto do samochodu. Sytuacja wyglądała poważnie, dlatego szczecinianka zadzwoniła pod numer ratunkowy. Jak się okazało porwanym był mężczyzna, któremu koledzy zorganizowali wieczór kawalerski.
- Podobne pozorowane porwania mają miejsce w całym kraju i prawdopodobnie organizatorzy takich „niespodzianek” nie zdają sobie sprawy, że ktoś może bardzo poważnie zinterpretować sytuację uprowadzenia, której jest świadkiem - dodaje Mirosława Rudzińska. - Takie zgłoszenia są priorytetowe dla naszej służby i wymagają ogromnego zaangażowania sił i środków oraz pracy pod presją czasu. Apelujemy zatem o rozsądek i przemyślenie podejmowanych działań przy organizacji tego tupu „niespodzianek” dla przyszłych nowożeńców.
(g)
Fot. Mirosław WINCONEK