Jeśli nie nastąpi gwałtowne tąpnięcie, do czasu szczepień zabezpieczymy potrzeby mieszkańów - tak o sytuacji zdrowotnej w naszym regionie podczas sesji sejmiku mówił marszałek województwa zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz. Jednym z punktów zapalnych obrad była propozycja stanowiska sejmiku w sprawie ewentualnego weta polskiego rządu na forum Unii Europejskiej.
- Kwestię pandemii monitorujemy na bieżąco. Na bieżąco podejmujemy działania mające zabezpieczyć zdrowie i życie mieszkańców. Staramy się być na bieżąco w kontakcie z wojewodą. Mam nadzieję, że zmiana na stanowisku wojewody nie wpłynie na jakość tej współpracy - mówił Geblewicz. - Nie podzielam optymizmu na poziomie ogólnych danych, bo z niewiadomych powodów rząd utajnił dane z powiatów. Informacje podawane na poziomie całego regionu wydają się na wyrost optymistyczne, wynikają z małej liczby testów, z drugiej strony optymistyczny jest constans, jeśli chodzi o obłożenie łóżek i jeśli chodzi o ilość zajętych respiratorów.
Marszałek dodawał, że w szpitalu przy ul. Arkońskiej w Szczecinie trwa modernizacja, która ma go dostosować do kolejnych wyzwań pandemicznych. Kosztuje to ok. 6 milionów złotych. Wedle Geblewicza zdecydowana większość funduszy z UE na walkę z koronawirusem jest już wyczerpana.
- Jeśli nie nastąpi gwałtowne tąpnięcie, to prace, które prowadziliśmy, będą zabezpieczały potrzeby naszych mieszkańców do czasu szczepienia - ocenił marszałek. - Zakładamy, że ten okres, podczas którego będziemy pod tak intensywną presją, to okres do wiosny, kiedy trzeba będzie tę falę przetrzymać. Stan obłożenia daje nam bezpieczną liczbę łóżek i respiratorów.
Marszałek zwrócił także uwagę na sytuację gospodarczą w regionie. Apelował o wspólne działania z rządem. Wskazał, że jedną z zagrożonych branż w naszym województwie jest branża pralnicza.
Paweł Mucha, radny klubu Prawa i Sprawiedliwości i minister prezydenta RP, podziękował marszałkowi za dobrą współpracę z wojewodą w walce z pandemią, a potem skrytykował go za to, że swoją informację przedstawił tylko w formie ustnej, bez prezentacji materiałów dla radnych.
Tu jednak większych sporów nie było. Kontrowersje wzbudziła za to propozycja stanowiska w sprawie ewentualnego weta Polski na forum Unii Europejskiej. Koalicja rządząca w sejmiku zdecydowała, żeby włączyć ją do porządku obrad. Klub PiS był przeciw.
- Wnosimy, aby nie uwzględniać tej zmiany- argumentował P. Mucha - Stanowisko naszego klubu jest takie: jest to rzecz, która nie należy do kompetencji sejmiku. To oświadczenie polityczne, które nie ma racji bytu w świetle naszych kompetencji i obowiązków na gruncie ustawy o samorządzie województwa. Polski rząd popiera wieloletnie ramy finansowe, popiera Funduszu Odbudowy, natomiast sprzeciwia się projektowi rozporządzenia sprzecznemu z prawem europejskim, z polską konstytucją, będącego propozycją prezydencji Niemic. Mielibyśmy kuriozalną sytuację, że sejmik zachodniopomorski chciałby popierać propozycję prezydencji Niemiec wbrew stanowisku polskiego rządu tuż przed szczytem Rady Europejskiej. Rozumiem, że niektórzy funkcjonariusze partyjni PO chcieliby budować swojej kariery, że zabiegają o stanowiska, ale to zła droga.
- Pozwólmy rządowi robić to, co do niego należy, a my róbmy to, co do należy do nas - powiedziała Małgorzata Jacyna - Witt, przewodnicząca klubu PiS.©℗
(as)
Fot. Ryszard Pakieser