W poniedziałek wmurowano kamień węgielny pod budowę nowego kompleksu badawczo - naukowego Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego przy ul. Unii Lubelskiej w Szczecinie. Obiekt ma być, między innymi, ostatnim szańcem w walce z najgroźniejszymi chorobami, gdy zawiodą konwencjonalne procedury medyczne.
Centrum Medycyny Translacyjnej, Collegium Pharmaceuticum i Centrum Medycyny Klinicznej PUM powstają naprzeciwko szpitala uniwersyteckiego, z którym będą połączone podziemnym korytarzem. W poniedziałek wmurowano kamień węgielny, poza tym złożono kapsułę czasu, w której znalazły się artykuły prasowe poświęcone kolejnym etapom inwestycji PUM.
- Rozwój to słowo-klucz dla PUM i obejmuje trzy płaszczyzny i obszary działań - mówił prof. Bogusław Machaliński, rektor uczelni, który po 8 latach rządów we wrześniu odda władzę swojemu następcy, prof. Leszkowi Domańskiemu. - Pierwszy obszar to edukacja. Uczymy i tworzymy nowe kadry medyczne. Dziś jakość kształcenia to absolutny klucz do sukcesu, ponieważ niepokoimy się o kierunki lekarskie powstające na niepewnej bazie i niepewnej kadrze. Tym bardziej jesteśmy zobligowani do pilnowania jakości nauczania.
Drugi obszar to badania naukowe. A efektywność naukowa na PUM jest, jak wykazało zestawienie polskich uniwersytetów w rankingu "Perspektyw", najwyższa w kraju. Trzecia sprawa to przełożenie tych badań na pomoc dla pacjentów. Nowoczesne badania kliniczne mają służyć chorym znajdującym się w najtrudniejszym położeniu.
- W sposób pośredni z tej inwestycji skorzystają wszyscy pacjenci, w sposób bezpośredni - ci najbardziej chorzy, pacjenci onkologiczni - wyjaśniał prof. Bogusław Machaliński. - Ci, którzy kwalifikują się do badań klinicznych, gdy wyczerpaliśmy linie terapeutyczne, a pacjent nadal zmaga się z chorobą i nie mamy w portfolio żadnych innych możliwości, chyba że zaproponujemy właśnie badania kliniczne. Testowane są wtedy nowe cząstki, nowe schematy leczenia, często pionierskie, ale dające realną szansę pacjentom na przedłużenie życia, a czasami nawet na pełne wyleczenie. Powołując Centrum Wsparcia Badań Klinicznych, mieliśmy 24 badania, które mogliśmy zaproponować pacjentom cierpiącym na różne schorzenia. Dziś mamy ich ponad 60. A to dopiero start.
Podczas uroczystości obecny był senator Tomasz Grodzki, który stwierdził, że Centrum Medycyny Translacyjnej będzie miejscem, w którym zatriumfuje życie.
- To będzie idea, która będzie służyła nie tyle temu pokoleniu, powoli schodzącemu ze sceny, ale przede wszystkim kolejnym pokoleniom - mówił Tomasz Grodzki, od lat uznany specjalista w dziedzinie chirurgii klatki piersiowej.©℗
Alan Sasinowski