Choć mieszkańcy miewają różne zdanie, a lista zastrzeżeń bywa długa, służby Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Szczecinie zapewniają, że czuwają całą dobę. Wykonywane są prace bieżące, ale ekipy reagują też na zgłoszone awarie i podejmują działania interwencyjne, nie tylko podczas ulewnych deszczy.
- W zakresie działań ZWiK jest długa lista odpowiedzialności. Działamy niezależnie od pogody czy dnia tygodnia, dbając o infrastrukturę wodną i kanalizacyjną - mówi Hanna Pieczyńska, rzecznik prasowy ZWiK Sp. z o.o. - W ubiegły weekend byliśmy postawieni w stan szczególnej gotowości i chociaż najczarniejszy scenariusz się nie spełnił, to nasi pracownicy mieli ręce pełne roboty.
Dodaje, że o wpusty, które są w mieście, ekipy firmy dbają cały rok. Są one udrażniane i czyszczone w ramach bieżącej działalności, a okresie wzmożonych deszczy większą uwagą obejmowane s a te, które znajdują się w miejscach częściej zalewanych. Takich urządzeń jest w mieście blisko 30 tys.
- Nie jesteśmy w stanie być wszędzie w jednym czasie. Udrożniony wpust może mieć zabrudzoną po deszczu kratkę. Nie mamy wpływu na czystość jezdni, ani na to, co wpływa na wyczyszczone przez nas urządzenia - tłumaczy Hanna Pieczyńska. - Dlatego tak ważna jest współpraca z innymi służbami i mieszkańcami. Reagujemy na wszelkie zgłoszenia, jednak dojazd w niektóre lokalizacje może potrwać dłużej.
ZWiK stale współpracuje z Zarządem Dróg i Transportu Miejskiego w zakresie czyszczenia jezdni. Ekipy firmy podejmują takie działania również przed opadami.
- W trakcie deszczu interweniujemy w miejscu, gdzie ciśnienie wyrzuca włazy w studzience lub zabezpieczamy uszkodzone urządzenia - dodaje rzecznik. - Czasami wystarczy odgarnięcie spływających na wpust zanieczyszczeń.
Po ulewach konieczne może być czyszczenie drogi przez ZDiTM z zalegającego po opadach piachu. Wtedy rozpoczynają się także przeglądy miejsc, z których napłynęły zgłoszenia. Wpusty lub kanały są ponownie czyszczone ze spływających zanieczyszczeń, jeśli jest taka konieczność. Bardzo intensywny opad, z jakim mieliśmy do czynienia choćby w minioną sobotę powoduje, że sieć chwilowo nie jest w stanie odebrać takich ilości wód i dochodzi do spiętrzeń. Przez to powstają kałuże i zdarza się wybijanie włazów. Sytuacja normuje się w momencie spadku ciśnienia w kanalizacji, a najtrudniejsza sytuacja zawsze na terenach niżej położonych.
Tomasz TOKARZEWSKI