W Goleniowie od 60 lat działa Ośrodek Hodowlano-Zarybieniowy PZW. Pochodzi z niego narybek szlachetnych gatunków ryb, wypuszczany do zachodniopomorskich rzek i jezior.
Ośrodek właśnie oddano do użytku po gruntownej modernizacji. Wymieniono praktycznie wszystkie dotychczasowe urządzenia służące do inkubacji zapłodnionej ikry i hodowli narybku, wybudowano własne ujęcie czystej wody głębinowej, wyremontowano wiatę, w której hodowany jest narybek, wyremontowano wszystkie pomieszczenia ośrodka zarybieniowego, sieć kanalizacyjną, wszystkie przyłącza mediów. Efektem jest nowoczesny obiekt, w którym można wyhodować rocznie nawet 60 milionów sztuk narybku takich gatunków ryb, jak sielawa, sieja, miętus, szczupak, jaź, kleń, boleń, certa, jelec, brzana, sandacz, karp i lin, a w niedalekiej przyszłości również węgorza i jesiotra.
Sztuczne zarybianie wód nie jest oczywiście lepsze od naturalnego rozrodu, ale z tym ostatnim coraz częściej są problemy. Obniżanie się poziomu wód powierzchniowych i ich zanieczyszczenie zakłócają procesy rozrodcze, dlatego coraz bardziej konieczne jest uzupełnianie rybiej populacji poprzez wypuszczanie narybku pochodzącego z hodowli w takich ośrodkach, jak goleniowski. Niestety, tylko drobna część wpuszczanych do wody małych rybek ma szansę dorosnąć. Na narybek czekają nie tylko naturalni wrogowie – inne ryby. Największe szkody w rybostanie wyrządzane są przez spuszczane do wody nieoczyszczone ścieki, czego przed rokiem doświadczyła Ina: po letniej burzy w Stargardzie spłynęły do rzeki ścieki komunalne, zabijając w niej wszystkie ryby. Przez kilka miesięcy Ina była martwą rzeką, do której życie zaczęło wracać dopiero po kilku tygodniach i do dziś tak naprawdę się nie odrodziło. ©℗
(cm)