W Stargardzie trwa przebudowa wiaduktu na ul. Składowej. W miejsce starego powstaje nowy obiekt o wytrzymalszej i szerszej konstrukcji. Jest ona dostosowywana do planowanej obwodnicy drogowej Stargardu, która będzie pod wiaduktem przebiegać.
Docelowo będzie on szerszy; wcześniej jego światło miało 10-11 metrów, po przebudowie zwiększy się ono do 22 metrów. Kierowcy zyskają szerszą jezdnię. Dla pieszych i rowerzystów powstaną chodniki oraz ścieżka rowerowa. Prace polegają obecnie na budowie przyczółków na drugiej części wiaduktu. Część mieszkańców uważa, że inwestycja jest realizowana w dość wolnym tempie.
– Wyznacznikiem efektu prac nie jest liczba ludzi na palcu budowy, ale praca ciężkiego sprzętu – podkreśla Tomasz Łojewski, dyrektor kontraktu z firmy Trakcja. – Fakt, że prace prowadzone są połówkowo przysparza nam dodatkowych robót. Ponadto cały czas utrzymany jest ruch pociągów, co też powoduje kolejne trudności.
Wiadukt na ul. Składowej ma być gotowy jesienią tego roku. W połowie listopada prace przeniosą się na wiadukt w centrum Stargardu. Włodarze Stargardu przyznają, że rozmowy wykonawcą i koleją nie są łatwe. Przebudowa czterech stargardzkich wiaduktów ślimaczy się od kilku lat. Wykonawca zapewnia, że jest gotów pracować także nocą.
– Przyjęliśmy krótsze terminy, nie sięgamy teraz dalej – mówi Piotr Mync, zastępca prezydenta Stargardu. – Teraz mamy uzgodnienia do listopada. Jak ten termin będzie się zbliżał, to umówimy się na kolejne rozmowy. Nie są one łatwe. Ale ta inwestycja jest niezwykle ważna dla miasta i regionu, która pozwoli nas skomunikować z Poznaniem i Warszawą. Myślę, że do końca 2024 przebrniemy bez większych problemów. Warto zaznaczyć, że kolej modernizuje stację kolejową i nie odpuszcza też tematu dworca, który ma być godny naszego miasta.
Kolej zapewnia, że dalsza przebudowa wiaduktów będzie w Stargardzie przebiegała lepiej niż do tej pory.
– Ta budowa ma już długą historię związaną z bardzo złą na początku realizacją tego kontraktu przez firmę Trakcja, ale Polskie Linie Kolejowe przejęły część akcji tej firmy, co pozwoliło na poprawienie jej sytuacji finansowej i mozolne nadrabianie zaległości – zapewnia Arnold Bresch, członek zarządu, dyrektor ds. realizacji inwestycji PKP PLK. – Wykonawca musi fazować prace, by utrzymać ruch kolejowy na bardzo ważnej linii między Szczecinem i Poznaniem. Nie chcemy też sparaliżować Stargardu, który jest podzielony linią kolejową i zamykać wszystkich wiaduktów jednocześnie. To jest nasze oczko w głowie, by jak najmniej nie utrudniać życia mieszkańcom. Ale te utrudnienia są konieczne. Nie ma możliwości utrzymania ruchu samochodowego pod torami w momencie gdy ciężki sprzęt wykonuje tak skomplikowane czynności. Mam nadzieję, że kontrakt, który realizujemy zakończy się w przyszłym roku. To jest niezbędne do tego, byśmy rozliczyli nasz projekt.
Niedawno na placu budowy odbyła się wizyta techniczna, w której wzięli udział: Piotr Bruss, dyrektor Regionu Zachodniego Centrum Realizacji Inwestycji PKP PLK oraz stargardzcy radni, którzy pytali m.in. o wodę zbierającą się pod wiaduktem na ul. Składowej.
– Nie zostały zakończone prace związane z odwodnieniem, a została przerwana ciągłość odwodnienia wcześniej istniejącego – wyjaśnia Tomasz Łojewski z firmy Trakcja. – Woda jest teraz odprowadzana na bieżąco przez pompy na czas prowadzenia robót. Po wykonaniu odwodnienia docelowego tego problemu już nie będzie.
Prace w Stargardzie realizowane są w ramach modernizacji linii Poznań – Szczecin wartej ponad 4 mld zł i współfinansowanej z Unii Europejskiej z instrumentu Łącząc Europę (CEF). ©℗
Wioletta MORDASIEWICZ