W poniedziałek 30 października sześciu więźniów z Aresztu Śledczego w Szczecinie porządkowało miejsca pamięci i groby na Cmentarzu Centralnym. Towarzyszyli im pracownicy Instytutu Pamięci Narodowej, którzy przybliżali historie wiążące się z każdym z tych obiektów. To pierwsza odsłona nowej formy współpracy między Aresztem Śledczym a IPN-em.
Część miejsc pamięci na szczecińskiej nekropolii jest zaniedbana, aby zatroszczyć się o ich godny wygląd, brakuje ludzi. Stąd pomysł, by skorzystać z pomocy więźniów. Dla osadzonych to jedna z form resocjalizacji. Do tego połączona ze zdobywaniem wiedzy o dziejach regionu i Polski.
- To, że tutaj jesteśmy, jest dowodem na to, że pamiętamy o osobach, które przyczyniły się do tego, że żyjemy w wolnej i niepodległej Polsce. - mówiła w poniedziałek Marzena Szulc, naczelnik Oddziałowego Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa w Szczecinie. - Jest też ukłonem w stronę stowarzyszeń i organizacji, które na co dzień zajmują się tymi upamiętnieniami, a że są to ludzie często starsi, schorowani, nie są w stanie opiekować się należycie tymi miejscami.
I zwróciła się do osadzonych:
- Mam nadzieję, że to spotkanie będzie dla panów inspirujące. Mam nadzieję, że zostaniecie zachęceni, aby zgłębić historię naszego miasta, miejsc i wydarzeń, o których będziemy opowiadali. Mamy też nadzieję, że ten znicz pamięci zostanie przekazany dalej, bo jesteście panowie dużo młodsi niż członkowie stowarzyszeń, które się tymi miejscami opiekują.
W prace na Cmentarzu Centralnym zaangażowali się więźniowie, którym bliżej niż dalej do końca wyroku. To osoby, które nie popełniły najcięższych przestępstw, już wychodziły na przepustki bez nadzoru i także bez nadzoru pracują, na przykład na poczcie czy w hospicjum.
- Jesteśmy tutaj w związku z pamięcią o bohaterach. Cieszymy się, że możemy w tym dniu brać udział. To dla nas wielki zaszczyt - powiedział Dominik. - Zgłosiłem się z ciekawości.
W poniedziałek więźniowie zaczęli porządkowanie od obelisku "Bohaterom Września 1939". Na ich trasie znalazły się też obiekty takie jak: Krzyż Katyński, grób generała Litwinowicza, pomnik ofiar nacjonalistów ukraińskich w latach 1939-1947, pomnik Armii Krajowej, pomnik Grudnia 1970.
- Jeżeli mogę pomagać, to pomagam - stwierdził Rafał. - Dla mnie to jest coś nowego. Fajnie jest się czegoś nowego nauczyć.
W planach są kolejne podobne akcje. Następna w grudniu, przed rocznicą szczecińskiego Grudnia 1970.
Ogłaszając tę formę współpracy z Aresztem Śledczym dyrektor szczecińskiego oddziału IPN Krzysztof Męciński podkreślał, że nie jest to pierwsza kooperacja między tymi dwiema instytucjami. Mówił:
– Prowadzimy działania edukacyjne o najnowszej historii dla wychowawców i osób osadzonych. IPN w porozumieniu z dyrekcją Aresztu Śledczego wykonał tablice upamiętniające osoby, które w budynku obecnego AŚ, gdzie wcześniej znajdowało się więzienie karno – śledcze, w okresie stalinowskim straciły życie. To miejsce jest ważnym znakiem pamięci o terrorze komunistycznym. Stworzyliśmy miejsce pamięci, celę śmierci, w której zostały upamiętnione piętnaście osób, które z powodów politycznych zostały przez bezpiekę polityczną zamordowane. ©℗
Alan Sasinowski