Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Niezrozumiałe i niewytłumaczalne. Cierń z korony

Data publikacji: 10 kwietnia 2020 r. 17:41
Ostatnia aktualizacja: 12 listopada 2020 r. 22:16
Niezrozumiałe i niewytłumaczalne. Cierń z korony
 

Katedra Notre Dame stanęła w ogniu ok. godziny 18 w poniedziałek 15 kwietnia, który rozpoczynał w ubiegłym roku Wielki Tydzień. Widok był porażający, tak samo jak ludzka bezradność wobec ogarniających wszystko płomieni.

O godz. 23 francuskie agencje podały, że cudem zdołano wynieść z płomieni cenne relikwie, w tym jedną z najbardziej czczonych świętą koronę. Gdy w pierwszy piątek Wielkiego Postu tego roku relikwię wystawiono na widok publiczny w kościele Saint Germain, mówiło się już o drugiej „koronie" - tej stanowiącej część nazwy śmiertelnego wirusa. Pokrzyżował on wszystkie plany świata. Także plan wystawienia świętej korony w Wielki Piątek.

„A żołnierze, uplótłszy koronę z cierni, włożyli Mu ją na głowę i okryli Go płaszczem purpurowym" - napisał św. Jan ewangelista, świadek tamtych wydarzeń. Ślady okrutnego katowania odbite na Całunie Turyńskim od dawna nie pozostawiają wątpliwości, również odnośnie do jej kształtu; to był upleciony z kolczastych gałęzi czepiec, który poranił całą głowę Chrystusa. Pisarze i teologowie wczesnego chrześcijaństwa nazywani ojcami

...
Zawartość dostępna dla Czytelników eKuriera
Pozostało jeszcze 87% treści.

Pełna treść artykułu dostępna w
eKurierze
z dnia 10-04-2020

 

Autor: Elżbieta BRUSKA
Fot. Wikipedia
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA