W Polsce aż 72 tys. dzieci korzysta z pieczy zastępczej. 55 tys. z nich przebywa w rodzinach zastępczych, których jest w naszym kraju niespełna 40 tys. Pozostałe muszą korzystać z pieczy instytucjonalnej. W Zachodniopomorskiem jest blisko 2,4 tys. rodzin zastępczych, w których przebywa 3,7 tys. dzieci. Te, które nagle znalazły się w trudnej sytuacji rodzinnej, trafiają do pogotowia rodzinnego. Mowa o specyficznych rodzinach zastępczych, które bez względu na porę dnia i nocy przyjmują pod swoją opiekę małoletnich.
Maluchy, a także nastolatki dowożone są przez policję, straż graniczną lub pracowników socjalnych. Gdy tak się dzieje, rusza machina formalna. Na zawiadomienie sądu rodzinnego o każdej takiej sytuacji rodzic zastępczy z pogotowia rodzinnego ma dobę. Osoby prowadzące takie placówki związane są umowami z powiatowymi centrami pomocy rodzinie. Specyfika pracy - która tak naprawdę jest misją - powoduje, że chętnych do prowadzenia tego typu placówek wciąż brakuje. Nic dziwnego, bo aby się tego podjąć, trzeba mieć wyjątkowo stabilny charakter i łagodne, acz
...