Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Historia PRL. Wycieczka musi się zwrócić

Data publikacji: 30 czerwca 2024 r. 16:19
Ostatnia aktualizacja: 30 czerwca 2024 r. 16:19
Historia PRL. Wycieczka musi się zwrócić
Niewątpliwie hitem eksportowym na rynku ZSRR były jeansy, za które można było dostać nawet kilkaset rubli. Najlepiej sprzedawały się oczywiście oryginalne levisy i wranglery, ale Rosjanie chętnie kupowali także spodnie ze szczecińskiej „Odry”. Na zdjęciu: Zakłady Odzieżowe Odra, obecnie w tym miejscu stoi Galeria Kaskada. Fot. Dariusz R. JANOWSKI  

W latach siedemdziesiątych popularna stała się turystyka handlowa. W biurze podróży wykupywało się wycieczkę, ale celem wyjazdu nie było zwiedzanie, tylko zarabianie pieniędzy.

W latach 50. o zagranicznej wycieczce Polacy mogli tylko pomarzyć. Nawet wyjazd do krajów demokracji ludowej był problemem. Kraje kapitalistyczne dla większości naszych rodaków pozostawały wyłącznie w sferze marzeń. W roku 1951 pozwolenie na wyjazd zagraniczny uzyskało niecałe 2 tys. osób. W latach 70. można było wyjechać na wycieczkę na podstawie dowodu z wpisem upoważniającym do przekraczania granicy. W tym okresie grupa turystów-handlarzy zaczęła bardzo szybko rosnąć. Nic dziwnego, bo na dobrej wycieczce można było zarobić nawet kilka miesięcznych pensji.

U schyłku ustroju socjalistycznego na wycieczki wyjeżdżało już każdego roku kilka milionów osób. Najprostszym sposobem było wykupienie wyjazdu w biurze podróży. Do dyspozycji był Orbis, Gromada, Almatur, Turysta czy Juventur.

Największym powodzeniem cieszyły się wyjazdy, podczas których maksymalnie ograniczano czas na zwiedzanie

...
Zawartość dostępna dla Czytelników eKuriera
Pozostało jeszcze 92% treści.

Pełna treść artykułu dostępna w
eKurierze
z dnia 28-06-2024

 

Wojciech SOBECKI
REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Ale to było
2024-07-01 11:22:52
To były czasy !!!
Stare czasy
2024-07-01 08:18:06
- dworzec w Budapeszcie, "żujki", kondomy, dżinsy z "Odry" w Moskwie - jazda "członków" TPPR "pociągiem przyjaźni" zwanym przez turystów "pociągiem po złoto".
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA