Podobno w całej Lotaryngii co czwarty mieszkaniec jest Polakiem albo ma pochodzenie lub jakieś związki z naszym krajem. Najsłynniejszy tam nasz rodak, ostatni książę tej krainy, dawny król Polski Stanisław Leszczyński, spogląda z monumentu na Place Stanislas w Nancy, zbudowanym z jego inicjatywy, jednym z najpiękniejszych, jak się ocenia, w Europie. Na tym placu w 1918 r. stanęła Błękitna Armia gen. Józefa Hallera przed wyruszeniem na front I wojny światowej, a w 1940 r. swoją gotowość do walki z niemieckim okupantem na francuskiej ziemi zameldowała tamże polska I Dywizja Grenadierów, dowodzona przez gen. Bolesława Ducha. Przez wiele lat nikt w kraju nie wiedział o tych żołnierzach.
Gdy w listopadzie 1939 r. Niemcy realizowali w naszym kraju swój plan unicestwienia narodu, a Sowieci układali plan deportacji setek tysięcy Polaków na daleką „nieludzką ziemię", rządy - nasz na uchodźstwie i francuski - zawarły porozumienie o utworzeniu polskiej armii, do której ściągali ochotnicy z różnych stron. W maju 1940 r. była to już 30-tysięczna armia, uformowano z niej cztery
...