Jeden z wykładowców Akademii Sztuki w Poznaniu Raman Tratsiuk - Polak z białoruskim rodowodem - napisał o Mikołaju Obryckim, że to artysta wyjątkowy. W opiniach innych twórców i krytyków często pojawia się też fraza, że ten poznański, choć pochodzący ze Szczecina i wciąż związany z rodzinnym miastem malarz to jeden z najwybitniejszych artystów swojego pokolenia.
Obszerna publikacja - album w formie tradycyjnej książki - zatytułowana po prostu „Obrycki", która ukazała się w tym roku w Poznaniu, w efektowny sposób potwierdza owe opinie, choć prezentuje tylko - jak dopowiada podtytuł - „Select works" (dzieła wybrane) tego „niezwykle płodnego i konsekwentnego artysty", jak pisze o nim z kolei - w zawartym tam tekście „Irracjonalność malarstwa" - Paweł Leszkowicz.
Nieczęsto się zdarza, że plastyk w tym wieku (urodzony w Szczecinie w 1977 roku) - a więc wciąż stosunkowo młody - nie tylko cieszy się aż taką renomą, ale i dopracowuje się poświęconego sobie wydawnictwa, w którym - niby summa dokonań - przedstawiona zostaje jego dotychczasowa droga twórcza. A „Obrycki. Select works" to
...