Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Wielkanoc, czyli żyjemy w dziwnych czasach. Jezus Chrystus to nie... zajączek

Data publikacji: 31 marca 2024 r. 07:30
Ostatnia aktualizacja: 31 marca 2024 r. 18:15
Wielkanoc, czyli żyjemy w dziwnych czasach. Jezus Chrystus to nie... zajączek
Zające, współczesne gadżety świąteczne... Fot. Ryszard PAKIESER  

Wielkanoc, czyli święto Zmartwychwstania Pańskiego to główne i najstarsze święto chrześcijańskie, doroczna uroczystość upamiętniająca zmartwychwstanie Chrystusa. Kulminacją tego święta jest Wielka Niedziela. Święto to jednak ma swoją kontynuację w dni następne (oktawa Wielkanocy).

Święto to – jak wiadomo – poprzedza Wielki Tydzień, który rozpoczyna Niedziela Palmowa. Liturgia, będąca odbiciem autentycznych zdarzeń sprzed dwóch tysięcy lat, które układają się w przedziwną, tragiczną, a zarazem symboliczną sekwencję zdarzeń, pokazuje kontrast między rzeczami, jakie się mają wydarzyć. Kolorem liturgii jest w tym czasie w Kościele katolickim – czerwony. Niedziela Palmowa przypomina, jak Jezus wjeżdża na osiołku do Jerozolimy, królewskiego miasta. Niczym Salomon, aby objąć swoje panowanie. Witany jest wśród radosnych pieśni i okrzyków. Lud oczekuje wolności i ratunku. Miasto jest przepełnione atmosferą zbliżającego się Święta Paschy, napięciem związanym z obecnością rzymskiego okupanta. Tak wjeżdża Król, aby objąć swój tron. Z drugiej strony – jak czytamy na stronie wielkitydzien.pl – mamy czerwień krwi.

„Panowanie Jezusa nie jest z tego świata. On się po to narodził i po to przyszedł na świat, aby dać świadectwo prawdzie. A jaka jest prawda? Bóg Ojciec nas tak kocha, że dał swojego Syna, abyśmy mieli życie w obfitości. Królestwo Pana Jezusa nie jest z tego świata. Nie zmienia on bezpośrednio systemów politycznych, społeczeństw. Jednak Jego męka i zmartwychwstanie zmienia serca poszczególnych ludzi, co w efekcie zmienia świat. Naszym problemem jest to, że my chcemy być zbawieni po swojemu, stąd tłum krzyczący „Hosanna” pięć dni później (Wielki Piątek) jest w stanie krzyczeć „Ukrzyżuj” na widok tego samego Człowieka”.

Okres wielkanocny roku liturgicznego trwa do Zesłania Ducha Świętego. Wieczorna msza w Wielką Sobotę jest także uważana za wielkanocną, a jej liturgia upamiętnia zmartwychwstanie; msza ta była w starożytności całonocna (jest to ciągle praktykowane w prawosławiu; na Zachodzie od X w. odprawiano ją wcześniej w dzień); do mszy nocnej nawiązuje też poprzedzona procesją rezurekcja w Wielką Niedzielę. Uroczystości kościelne Wielkanocy łączą się z domowymi zwyczajami: ze śniadaniem wielkanocnym z życzeniami i z dzieleniem się jajkiem. Wcześniej w Wielką Sobotę święcone są pokarmy. Ludowym dziedzictwem kulturowym jest zwyczaj malowania pisanek i dyngus – które to można interpretować też jako pozostałości wiosennego święta życia. Data obchodzenia Wielkanocy była w starożytności przedmiotem sporu; z początku świętowano ją w dzień Paschy, wg kalendarza żydowskiego, 14. dnia miesiąca nisan, później w Rzymie, już w II w. Wielkanoc przypadała na niedzielę, gdyż zmartwychwstanie nastąpiło w ten dzień tygodnia. W IV w. ustalono, że Wielkanoc przypada w 1. niedzielę po 1. wiosennej pełni księżyca, w związku z czym jej data jest zmienna (jak podaje Encyklopedia PWN).

Z przykrością odnotować jednak trzeba, że w ostatnich latach coraz bardziej zanika świadomość tego, czym naprawdę są Święta Wielkanocne. Jedna z agencji PR, które rozsyłają po różnych redakcjach materiały prasowe, napisała, że Święta Wielkanocne to czas oczekiwania na przybycie… zajączka. (r.)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

FIGO
2024-03-31 18:01:08
Jaki byłby sens spisywania Biblii ? Prorocy, którzy nie chcieli tego czynić i tak siłą wyższą byli do tego nakłonieni . Wierzyć , czy nie wierzyć o to jest pytanie ?
mbc
2024-03-31 15:47:07
Nauka zaprzecza całej masie biblijnych przekazów. Albo mamy zatem herezję na uczelniach, albo w kościołach. Oczywiście, większości łatwiej jest żyć przynależąc do wspólnoty wierzących. Zatem wierzmy, praktykujmy, ale nie przesadzajmy z tym przynajmniej w mediach. To jest wiara, a nie jakaś stuprocentowa pewność, której należy wszystko inne podporządkować.
Ciekawy
2024-03-31 11:45:07
Czy nie odbieracie religii, systemu wiary w którym składanie ofiar, tworzenie cierpienia jako odpychającej? Mam ten kłopot - o ile wysoko oceniam ofiarę Jezusa (nie do końca dobrowolną, trochę wymuszoną ale jednak z dużą godnością) to kompletnie nie rozumiem tego odpychającego przedchrześcijańskiego judaizmu starego testamentu który zwyczajnie odrzucam bo w swojej obłudzie, konieczności zabijania, składania ofiar, kreowania cierpienia jest antyludzki... antyJezusowy.
@obserwator
2024-03-31 11:24:45
A na co mam się nawracać. Boga to ja mam w sercu a nie na ustach i na języku. Bóg jest w uczynkach jakie czynię codzienną pracą. Kocham żonę, dzieci, wnuki, troszczę się o nich i chcę jak najlepiej.
OD praktyka
2024-03-31 09:45:17
który był , potem nie był i ponownie jest ! Wyniesione z domu tradycje , uczęszczanie na mszę po kilkanaście km od miejsca zamieszkania .Wiele wspólnych różańców w domu rodzinnym !Obowiązkowe Pod Twoją Obronę do codziennego pacieża zrobiły swoje . Wyzwolony z reżimu , obrażony przez Księdza w Konfesjonale ( za dużo chciał wiedzieć ) wyzwoliło mnie z objęć Kościoła jaki znałem ! W Kościele nie byłem 20 lat . Po tym okresie przyszedł Dar Nawrócenia ! Teraz rozumiem i Kościół i wiarę i Jezusa !
obserwator
2024-03-31 08:33:00
Modlcie sie i wierzcie w ewengelie.Nie czekajcie na cuda. kto nie wierzy stracił życie, Nawracajcie się. Póki czas.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA