Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Niech pan nie serniczy. Pieprz z miodem

Data publikacji: 22 grudnia 2018 r. 23:04
Ostatnia aktualizacja: 22 grudnia 2018 r. 23:04
Niech pan nie serniczy. Pieprz z miodem
 

Rozmowa z Piernikiem Staropolskim

– Imię?

– Piernik. Ale bez żadnych zdrobnień proszę. Żaden Pierniczek. I proszę się też nie silić na francuszczyznę. Żaden Pierre!

– Nazwisko.

– To przecież oczywiste. Staropolski. Każdy powinien tak się nazywać.

– Każdy?

– Każdy Piernik!

– Aha, rozumiem. To jeszcze tylko jedno pytanie na wstępie. Wiem, że trochę niezręczne, ale czy mógłbym zapytać o wiek?

– Co, że stary jestem? Stary piernik, tak? Niech pan lepiej spojrzy na siebie.

– To zbyteczne, niestety. Nie muszę patrzeć. Mnie zresztą chodzi o wiek w znaczeniu stulecia. O tradycję. Od kiedy właściwie mówimy o pierniku?

– O pierniku mówimy od zawsze. Zna pan to słowo: pierniczyć?

– Już prawie o nim zapomniałem. Wie pan, pojawiło się ostatnio tyle innych, dużo bardziej…

– Pieprznych? Jasne! To znaczy: ciemne. Wszystko co ciemne jest dla mnie jasne. Piernik jest ciemny, prawda? No właśnie. A że ja też jestem ciemny, to wiem, że słowo piernik pochodzi od staropolskiego pierny, czyli pieprzny. Zaraz pan pewnie zapyta: co ma piernik do wiatraka…

– Nie zapytam, bo mnie pan wciągnie w politykę. Polityka energetyczna, energia odnawialna, wiatraki na wiatr (jak by mogły być na coś innego) i te wszystkie rzeczy… A ja bym nie chciał, żebyśmy przy okazji świąt rozmawiali o polityce. Wciąż o niej mówimy. To może choć teraz…

– Dobra, dobra. Niech pan nie serniczy.

– Słucham? Nie do końca rozumiem.

– A co? Mam mówić, niech pan nie pierniczy? Sernik to też polska tradycja. A jakoś mu się w przysłowiach – że tak powiem – upiekło. Niesłusznie. Z czego się robi sernik? Z sera! A z czego się robi ser?!

Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 21 grudnia 2018 r.

 Rozmawiał ADL

Fot. Ryszard Pakieser

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA