Totem, znajdujący się przy wyjeździe ze Stargardu w kierunku Chociwla, został odnowiony.
Metalowo-żeliwna konstrukcja powstała w latach 70. Jej autorem jest artysta Marian Olejniczak. Do jej stworzenia wykorzystano najprawdopodobniej elementy maszyn z dawnego Zakładu Urządzeń Mechanicznych Bumar. Instalacja była zaniedbana, pokryta rdzą i mchem. Teraz jest kolorowa. Pomysł jej odnowienia wyszedł od Towarzystwa Przyjaciół Stargardu.
– Najpierw ją oczyściliśmy, potem zagruntowaliśmy specjalnym podkładem, a w kolejnym etapie pomalowaliśmy – mówi Jerzy Waliszewski, główny inicjator akcji. – Farby i 50 pędzli ufundowała nam firma AkzoNobel. Bardzo dziękujemy!
Konstrukcja stoi na skwerze między ulicami Światopełka i Gdańską, gdzie w czasach średniowiecznych znajdowała się kaplica św. Jakuba oraz cmentarz. Zdaniem TPS, w skwer warto zainwestować i stworzyć miejsce pamięci z pracami dawnych stargardzkich artystów, takich jak Andrzej Gondek, Edmund Gunsch czy Ryszard Manna.
– Ale można też zrobić tam taki skwer z roślinami leczniczymi lub egzotycznymi, a całość oznakować tablicami – dodaje Jerzy Waliszewski. – Można tam też postawić ławki, zrobić miejsce do odpoczynku, odpowiednio skomunikować. Jak powstanie obwodnica, to ruch na drodze krajowej nr 20, która tam przebiega, będzie mniejszy.
TPS proponuje, by na cele zagospodarowania placu zdobyć pieniądze z Unii Europejskiej, bo Stargardzki Budżet Obywatelski takiej kwoty nie udźwignie. ©℗
(w)