- Chciałabym, by w temacie uchodźców Polacy zachowali rozsądek i przyzwoitość, i przestali się jeszcze bardziej dzielić i wzajemnie oskarżać: z jednej strony o lewactwo, z drugiej o ksenofobię, a nawet faszyzm. To nie my jesteśmy winni, że płynie do Europy potężna fala imigrantów - ktoś tym ludziom wpoił, że na Starym Kontynencie jest raj. Dziś na własne oczy się przekonują, że to nieprawda, stąd frustracja, która rodzi w nich potężną agresję.
* * *
- MAŁO kto zna tak naprawdę kulturę, obyczaje, styl życia ludzi, którzy emigrują do Europy z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej - ten obraz albo jest zakłamywany przez media pokazujące nam wyłącznie przerażone oczy syryjskich dzieci, albo czerpiemy go z własnych obserwacji po tygodniowych wczasach w Egipcie czy Tunezji. Prawdziwe życie Arabów wygląda zupełnie inaczej niż to znad hotelowego basenu w arabskich kurortach. To ludzie specyficzni, nienawykli do porządku w miejscach publicznych, hałaśliwi, kłamliwi, leniwi. Mamy się więc czego obawiać i niech nikt w swoich grach politycznych nie żongluje naszym strachem.
* * *
- Prezydent Andrzej Duda bardzo emocjonalnie mówił w ONZ o przestrzeganiu prawa międzynarodowego i krajowego. Wielokrotnie powtarzał, że najważniejsza jest prawda. W kontekście jego słów chciałbym, by w końcu na poważnie zajął się Polską, a szczególnie nierozliczonymi aferami, począwszy od słynnego, choć już pewnie zapomnianego Telegrafu. Chciałbym również, by nie pominął okresu IV PR i przeanalizował dochodzenia prokuratorskie na zlecenie wówczas prominentnych polityków PiS, niesłuszne aresztowania, podsłuchy. Miałbym jeszcze jedno życzenie do kancelarii prezydenta, by powołała grono ludzi, którzy dokonaliby rzeczowej oceny, jak kolejne ekipy rządzące zrealizowały 21 postulatów solidarnościowych.
* * *
- Wszyscy zachwycają się dziś zachowaniem Andrzeja Dudy na forum ONZ, że nie podjął toastu za prezydenta Putina, a ja twierdzę, że zachował się jak prowincjusz nieznający etykiety. Toast był bowiem zainicjowany przez Baracka Obamę i to jemu nasz prezydent uczyni afront. Ostentacyjne hucpy nie przystoją dyplomacie.
* * *
- Jestem zbulwersowany dzisiejszymi elitami, które dopuszczają się pospolitych przestępstw. Mam tu na myśli kradzież z pałacu prezydenckiego obrazu "Gęsiarka", wystawionego na aukcji za kwotę nierówną jego wartości. Brakowało im pieniędzy?
Poglądy zamieszczone w tej rubryce mogą się rozmijać ze stanowiskiem redakcji.