Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Opinie Czytelników (23.02.2017)

Data publikacji: 27 lutego 2017 r. 12:37
Ostatnia aktualizacja: 27 lutego 2017 r. 12:37

– Już 45 lat temu uważałem, że używanie polskich liter z „kreseczkami” i „ogonkami” jest głupotą. Miałem przez to problemy w szkole, bo polonistka nie podzielała mojej opinii. Minęło trochę lat i proszę sobie wyobrazić, że odkąd pojawiła się nowa wersja Androida, w której trudniej jest uzyskać polskie znaki, zacząłem dostawać SMS-y bez nich i to od osób, których bym o to wcześniej nie podejrzewał. Jak widać: można. Mam nadzieję, że bralczyki odejdą do lamusa i język będzie się rozwijał, jak to było w przeszłości.

* * *

– Ludzie, którzy protestowali przeciwko 500+ i mówili, że jest to marnotrawienie publicznych pieniędzy, słabną, bo nie mają argumentów. To oczywiste, że kobiety w Polsce wcześniej nie rodziły dzieci, bo bały się, że nie będą w stanie ich utrzymać. 500+ to była ostatnia deska ratunku dla naszego kraju. Co więcej, uważam, że program ten powinien być sfinansowany z programu -5000, który mógłby powstać i objąć m.in. sędziów, pułkowników i inne osoby z wysokimi emeryturami.

* * *

– Mieszkam na ulicy Zwierzynieckiej w Dąbiu. Nieoficjalnie wiemy, że badania poziomu hałasu, które były tu prowadzone przy ograniczeniu prędkości samochodów do 50 km/h, wypadły źle. Mimo tego limity te zostały podniesione do 70 km/h przy wjeździe do miasta i 80 km/h przy wyjeździe. Dlaczego zarząd dróg podjął taką decyzję i dlaczego tylko na początku ulicy znajduje się ekran tłumiący hałas? Czy reszta mieszkańców ulicy Zwierzynieckiej jest gorsza?

* * *

– Zastanawiam się, czy premier rządu nie czyta ustaw, które trafiają do Sejmu. To, co zrobił PiS z ustawą o wycince drzew, jest skandalem.

* * *

– Wczoraj media pokazały, jak w Niemczech jeżdżą VIP-y. Najpierw jedzie policja, a następnie samochód z VIP-em. Poruszają się z zachowaniem przepisów. A w Polsce pędzą 200 km/h. Czy u nas wszystko musi być robione nie tak jak trzeba?

* * *

– Suplementy diety to jest horror. Ludzie kupują je na potęgę. Nie wiem, co w tym czasie robią inspektorzy sanepidu i ministerstwo zdrowia. Przecież te suplementy trzeba badać, czy nie szkodzą zdrowiu, a nie pozwalać na reklamę w mediach, co napędza ich sprzedaż.

Poglądy zamieszczone w tej rubryce mogą się rozmijać ze stanowiskiem redakcji.

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA