Poniedziałek, 25 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Opinie Czytelników (25.10.2016)

Data publikacji: 25 października 2016 r. 13:36
Ostatnia aktualizacja: 25 października 2016 r. 13:37

– Nie bardzo mogę zrozumieć, o co chodzi kobietom protestującym w sprawie aborcji. Przecież projekt zaostrzenia ustawy nie wyszedł od rządu! Wiele pań zgromadzonych w niedzielę na szczecińskim placu Solidarności wspominało, że ma już wnuki i to właśnie w imieniu swoich córek i wnuczek przyszły tu wykrzykiwać różne hasła sprowadzające się najczęściej do nienawiści wobec partii rządzącej. Szkoda, że nie potrafiły tak głośno protestować, gdy poprzedni rząd wydłużał im czas pracy i majstrował przy wysokości emerytur. Mówiły także, że będą przyglądać się poczynaniom PiS w sprawie aborcji, a ja pytam, czy ta aktywność zrodziła się z nudów? Może lepiej ciast napiec wnukom, rosołu nagotować, iść z nimi do Pleciugi, a nie wykrzykiwać niedorzeczności – dla zabicia czasu – w centrum miasta.
(wiele podobnych głosów)

* * *
– WSZYSCY w sprawie aborcji są ekspertami, zarówno ci z „czarnej”, jak i „białej” strony sporu, a mnie bardziej interesuje aktywność tych grup wobec już żyjących niepełnosprawnych lub opuszczonych dzieci. Zamiast trawić niedzielny czas na happeningach, ci ludzie mogliby odwiedzić jakiś dom dziecka, pomóc rodzicom wychowującym kalekie dzieci. Wrzeszczeć i tworzyć durne hasła na kartonach nie jest żadną sztuką.

* * *
– KARA śmierci to w Europie rzecz zakazana: niemoralna i niehumanitarna. Tymczasem prawo do aborcji, czyli zabicia dziecka, ma mieć każda kobieta?! Czy komuś nie pomyliły się wartości?

* * *
– MIESZKAM w Dąbiu i trucicieli palących w piecach śmieciami u nas mnóstwo. Wielokrotnie, od lat, dzwoniłam w tej sprawie do straży miejskiej i Inspektoratu Ochrony Środowiska. Reakcji, niestety, nie doczekałam się żadnej, w słuchawce słyszałam raczej „to nie należy do naszych obowiązków”. Skoro problem ten narasta od lat, znaczy że mało kogo obchodzi, iż wdychamy te wszystkie rakotwórcze związki, pieką nas oczy, non stop cierpimy na chrypkę. Cieszę się, że „Kurier” pisze o tym problemie, ale widać, że truciciele media także mają w głębokim poważaniu. Byłam ostatnio nad morzem i powietrze tam zupełnie inne, choć domy jednorodzinne w jakiś sposób są ogrzewane. Zatem można edukować skutecznie i równie skutecznie kontrolować.

* * *
– NIE do końca zgadzam się z komentarzem redakcyjnym na drugiej stronie piątkowej gazety, bo na wyczyny kiboli wciąż jest przymykane oko, a obecnie grupy te stały się swoistym zbrojnym ramieniem rządzących. Widać to szczególnie na wszelkich manifestacjach.


 

Poglądy zamieszczone w tej rubryce mogą się rozmijać ze stanowiskiem redakcji.

 

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA