Nowy rząd chce dawać rodzinom pięćset złotych na drugie dziecko. A czym różni się drugie dziecko od pierwszego? Moim zdaniem to tragiczny pomysł rządu, który może się skończyć bardzo źle. Politycy powinni raczej się skupić na pozyskiwaniu pieniędzy do budżetu, niż ich wydawaniu? Jak to zrobić? Stworzyć dla rodziców dobre stanowiska pracy za godziwe pieniądze oraz warunki mieszkaniowe. Wtedy i ludzie nie będą potrzebowali pomocy państwowej na wychowanie dzieci, a do budżetu będą trafiać większe pieniądze z podatków dochodowych. A co jeśli te 500 zł dostaną rodziny patologiczne?
***
Ryszard Petru chyba będzie drugim Palikotem. Zamiast zająć się poważnymi sprawami, to tylko lata po mediach, telewizjach i bruździ. Skończy jak Palikot, jeśli jego obecność w sejmie będzie polegać tylko na tym.
***
Bardzo kocham panią premier Beatę Szydło. Właśnie dostałam pięć złotych podwyżki do emerytury. To wstyd dla rządzących, jestem oburzona.
***
Służba zdrowia alarmuje, że pacjenci się za późno zgłaszają do lekarzy. Tymczasem właśnie dostałam skierowania na cztery badania. Dwa na najbliższe dwa miesiące, ale kolejne na październik 2016, a jeszcze kolejne na rehabilitacje jest na rok 2017. Co ma powiedzieć taki pacjent, któremu karze się czekać i cierpieć przez ponad rok? Jestem wściekła, kiedy widzę, że w sejmowej komisji zdrowia zasiądą tacy nieudacznicy jak Kopacz, czy Arłukowicz. Co oni mogą pomóc, skoro przez te lata Platforma właściwie zniszczyła służbę zdrowia? Lekarze tylko naganiają pacjentów do prywatnych gabinetów. Przez pięćdziesiąt lat pracowałam w służbie zdrowia. Kiedyś nie było takich kolejek, ani tylu urzędasów, którym płacimy niebotyczne pieniądze.
***
To, co zrobiła minister edukacji w tej szkole, gdzie protestowali uczniowie i ich rodzice było spektaklem. Pani minister powitana brawami, jak bohaterka! Takie spektakle widzieliśmy już w latach 2005-2007, kiedy na przykład Zbigniew Ziobro wygłosił słynne słowa: „ten pan już nikogo nie zabije".
***
PiS musi odbudować państwo prawa. Teraz wygląda to tak, że rządzą tylko jakieś grupy, którym wtórują dziennikarze z byłymi legitymacjami Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Nie ma państwa, jest bałagan, a tam, gdzie nie ma porządku, tam się kradnie. Obywatele są traktowani podmiotowo, a nie przedmiotowo.
Opinie przedstawione w rubryce mogą się rozmijać ze stanowiskiem redakcji.