Niedziela, 24 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Opinie Czytelników (28.10.2016)

Data publikacji: 30 października 2016 r. 23:14
Ostatnia aktualizacja: 30 października 2016 r. 23:16

- ZAMYSŁ poszerzenia uprawnień Brukseli, umożliwiający jej sprawdzanie, czy poszczególne państwa członkowskie działają zgodnie z unijną zasadą praworządności, eurodeputowani przyjęli niemal entuzjastycznie i ochoczo podnosili ręce za przyjęciem stosownej rezolucji. A ja myślę, że coś się tym "elytom" europejskim pomieszało w głowach i swoimi decyzjami prędzej rozwalą Unię. Anglia już powiedziała dość brukselskiej biurokracji i wtrącaniu się w wewnętrzne sprawy ich kraju. Za nią pójdą inni. Jak tak dalej pójdzie, to eurochołoz runie, a unią będzie ledwie jedna dzielnica w Brukseli. 

* * *

- Nowe uprawnienia administracji brukselskiej do kontroli praworządności w suwerennych krajach, to nic innego jak plan stworzenia wspólnego rządu europejskiego, a w dalszej perspektywie rządu światowego. Bogate kraje chcą mieć wpływ na decyzje podejmowane w małych, a tym samym biedniejszych państwach, chcą założyć kaganiec niesfornym rządom, które krytykują pomysły i decyzje unijnych urzędników. Tak oto "demokracja" przeradza się na naszych oczach w totalitaryzm. 

* * *

- PRZY okazji afery reprywatyzacyjnej w stolicy wyszły na jaw powiązania urzędników warszawskiego magistratu z różnymi "biznesowymi" grupami. Myślę, że podobnie jest także w Szczecinie: obsadza się stołki w miejskich spółkach swoimi, daje zarobić kolesiom, a mieszkańców nie słucha i ciemięży wyśrubowanymi opłatami. Miasto to nie jest prywatny folwark pana prezydenta, który nie polepsza nam życia fundując bezsensowne fontanny i nadmiernie nas zadłużając.

* * *

- Nadzwyczajna komisja w sprawie afery reprywatyzacyjnej w Warszawie, której powstania chce PiS, niczego nie wyjaśni - to stracone nasze wspólne pieniądze. Platforma Obywatelska, której wiceszefowa jest mocno umoczona w tę sprawę, trzyma się wyjątkowo razem i zrobi wszystko, by nikomu włos z głowy nie spadł. 

* * *

- Umowa CETA to 1500 stron o "wolnym handlu". Jeśli miałoby być w sprawie jej przyjęcia lub odrzucenia referendum, to daję głowę, że całości aktu nie przeczyta 99,99 proc. społeczeństwa! Odrzucenie umowy powinno być wyłącznie kompetencją rządu.

 

Poglądy zamieszczone w tej rubryce mogą się rozmijać ze stanowiskiem redakcji.

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA