W Ukrainie
W jednym ze swoich felietonów szczecińska pisarka i profesorka Inga Iwasiów napisała: „Właściwie dlaczego na Ukrainie jest sformułowaniem niepoprawnym – zapytała mnie ostatnio studentka. Wojna w Ukrainie, agresja na Ukrainę. Nawyki językowe trudno zmieniać, jednak niech pani sobie wyobrazi, że sąsiedzi jadą na Polskę jak na wyspę lub oderwaną prowincję. Na jakieś swoje kresy”.
Trudno odmówić racji tej opinii. Choć „Wielki słownik poprawnej polszczyzny” z 2004 roku zaleca połączenie nazwy Ukraina z przyimkiem na i przestrzega, że mieszkać można na Ukrainie (nie: w Ukrainie) i jechać na Ukrainę (nie: do Ukrainy), to owo zalecenie nie wytrzymuje próby czasu. W zwyczaju językowym Polaków rozpowszechnia się połączenie nazwy Ukraina z przyimkami do/w: do Ukrainy i w Ukrainie, tak jak do Polski i w Polsce.
Wydaje się, że powodują nami głównie względy polityczne. Sądzimy bowiem, że przyimek na towarzyszący nazwom państw sugeruje, że owe państwa są niesamodzielne, a przez to mniej ważne. Dlatego, uwzględniając sytuację polityczną, zaczęliśmy używać innych przyimków: do Ukrainy, do Białorusi, do Litwy, do Łotwy, w Ukrainie, w Białorusi, w Litwie, w Łotwie. Zauważmy jednak, że nasze starania dotyczą tylko tych czterech nazw. Nie mamy potrzeby, by dokonać takiej zmiany w połączeniach z nazwami Słowacja czy Węgry¸ choć to przecież także samodzielne państwa. W narodowym korpusie języka polskiego wyrażenie na Słowację znacznie przewyższa konstrukcję do Słowacji, choć częste jest połączenie: w Słowacji. Nic się nie zmienia w połączeniach z nazwą Węgry; wciąż jeździmy na Węgry i przebywamy na Węgrzech.
Z tego wynika, że przyimek na stojący przed nazwami państw nie zawsze ma nacechowanie polityczne, a jego użycie może być motywowane także innymi względami. O jednym z nich niedawno pisałam, zainspirowana artykułem Renaty Przybylskiej „Przyimki i polityka”. Językoznawczyni dowiodła w nim, że wybór przyimka zależy od naszego sposobu postrzegania świata. Jeśli postrzegamy obiekt jako pewną centralną, zorganizowaną całość, to wybieramy przyimek w, a jeśli widzimy go jako obrzeże, to wybieramy przyimek na. Mówimy na przykład: w Małopolsce i w Wielkopolsce (bo to one stanowiły w przeszłości centrum władzy), ale na Śląsku, na Mazowszu, na Pomorzu, na Podhalu. Mówimy: w Ameryce, w Azji, ale tylko: na Antarktydzie, gdyż postrzegamy ją jako kontynent bardzo daleki.
Nie jest też prawdą, że połączenie przyimka na z nazwami państw ma oparcie w tradycji. Marek Łaziński w artykule „Przyimki na, w oraz do przed nazwami państw, krajów i krain. Historia i współczesne wahania normatywne” dowodzi, że w polszczyźnie końca XVIII wieku i XIX wieku przeważały połączenia do Ukrainy, w Ukrainie, a wyrażenie na Ukrainie upowszechniło się dopiero w wieku XX.
Z tego wynika, że o wyborze przyimka decydują różnorodne czynniki: historyczne, polityczne, językowe, poznawcze. Każde połączenie: na Ukrainie, do Ukrainy, w Ukrainie jest uzasadnione i właściwe, choć z emocjonalnych względów wolimy dziś mówić: w Ukrainie.
Ewa Kołodziejek
Komentarze
Kombatant
2024-05-18 14:23:02
Mówili chodźmy na lachôw więc jedziemy na Ukrainę
Kombatant
2024-05-18 14:19:55
W historii przewinął się zwrot na Lachów nie w polakow
Gościu
2023-06-24 16:36:56
Typowi Polacy, jak zawsze muszą kaleczyć własny język i najlepiej jeszcze przepraszać, że w ogóle się nim posługują. A to w Ukrainie zamiast na Ukrainie, a to pisanie po angielsku rosyjskich nazwisk, jakbyśmy nie mieli własnej transkrypcji, a to nieużywanie znaków diakrytycznych podczas pisania, teraz jeszcze Królewiec zamiast Kaliningradu. Ciekawe, co jeszcze wpadnie do tych pustych łbów. Kurka wodna, normalnie jakaś choroba narodowa. Drugich takich popaprańców nigdzie na świecie nie znajdziesz
A
2022-07-24 21:35:02
?
Normalny
2022-07-24 21:33:41
Tak to już jest, jak politykowanie przesłania rozum. Oczywiście jeżeli ten rozum jest...
Jak widać utraciło go wielu!
Z miłości do jednych i nienawiści do drugich zmienia się nawet gramatykę.
Idąc tym tropem na urlop chyba pojadę do Azorów, a może do Bahamów. No może do Malediwów jeżeli inflacja pozwoli...
Czy już nie ma poważniejszych spraw do załatwienia w tym kraju???
Normalny
2022-07-24 21:11:06
Tak to już jest, jak politykowanie przesłania rozum. Oczywiście jeżeli ten rozum jest...
Jak widać utraciło go wielu!
Z miłości do jednych i nienawiści do drugich zmienia się nawet gramatykę.
Idąc tym tropem na urlop chyba pojadę do Azorów, a może do Bahamów. No może do Malediwów jeżeli inflacja pozwoli...
Czy już nie ma poważniejszych spraw do załatwienia w tym kraju???
siwy
2022-04-26 10:32:53
Niedawno w którejś postępackiej "wolnej" telewizji słyszałem już zwrot "w Cyprze" więc można już mówić śmiało o paranoi. BTW jak już wypowiada się tu specjalistka to mam pytanie odnośnie sytuacji w której np kogoś nie chcę w swoim pobliżu to mogę powiedzieć "idź w chxj" czy obowiązuje już forma używana wspólnie tak samo przez Rosjan jak i Ukraińców z wyrażeniem "na"?
Vadim Lakov
2022-04-16 21:32:56
Jadę na Kubę, a jak już tam będę to będę w Kubie?
Piotrek
2022-04-05 18:26:00
Ja bede mowil NA Ukrainie. Z forma w Ukrainie zetknalem sie dopiero po wybuchu wojny. A mediach. Nachalnie propagowana pokraczna,na sile tworzona forma. Przez lewactwo plaszczace sie przed ukraincami. Ciekawe czy tak dbaja o to jak w innych krajach mowi sie o Polsce...
Robert
2022-03-17 09:33:36
Ci którz rozumeją język Polski po rosyjsku stwierdzą że "na" jest niestosowne.
Można też odwrotnie.
Jedziemy do Mazur
Jesteśmy w Podolu
Jedziemy do Mazur
Jedziemy d Podola
Jesteśmy w Kubie
Jesteśmy w Ukrainie
Bibi
2022-03-12 00:19:54
Czy nie śmiesznie to brzmi - mam na myśli kraje, a nie krainy geograficzne - w Madagaskarze, w Cyprze, w Filipinach, w Malcie, czy już przytaczane w Węgrzech? Kraje te mają swoje rządy, flagi, hymny. Może skomentuje to Pani Uczona?
mirek
2022-03-07 07:50:58
Tutaj stosuje sie lewacka poprawnosc a raczej nienormalnosc .W moim slowniku jest napisane na ukrainie a jako formy niedopuszczalne w i do ukrainy
Marcin.M
2022-03-06 10:01:58
Lewactwo już całkiem zwariowało, już nawet w ojczystym języku nie można mówić. Puknijcie się w te wasze puste czaszki. Zabrońcie jeszcze mowy gwarami. Ja będę mówił tak jak zawsze bo zawsze było na Ukrainie, zawsze było na Lubelszczyźnie, na mazurach, na Śląsku. Ciekawi mnie czy też tak zwracacie uwagę na to jak mówią w innych krajach na Polskę.
Jarosław K.
2022-03-06 00:39:00
Przez tą wojnę ludziom totalnie odbiło.
Pisze się "na Ukrainie". Może jeszcze napiszecie "w Hawajach" albo "w Saharze" lub "'w Kremlu"? Co to za kaleczenie języka polskiego? Czy Hawaje i Sahara to części Polski? Już przestańcie się płaszczyć przed Ukraińcami bo tylko język ojczysty szkalujecie.
znudzony
2022-03-05 13:09:57
Użycie przyimka zależy od kontekstu oraz intencji. Przykłady: " (...) w dupie", "(...) na dupie".
Ula tak jest konteks
2022-03-05 00:37:28
Uważam , powinno się zacząć mówić w Litwie w Białoruśi w Ukrainie.chyba ,że wolicie mówić" słowicy i szpacy pięknie wyśpiewują"
Zwykłyczłowiek
2022-03-03 11:30:22
Mówi się na Ukrainie niezależnie od tego co się teraz dzieje. Państwowość Ukrainy jest krótka i stanowiła ona pod różnymi nazwami część terytoriów państw. Mówi się też na Mazurach i na Śląsku. Poza tym mówi się na Węgrzech na Litwie. Nie naginajmy wszystkiego pod sytuację.
Kiciuś
2022-03-03 11:16:37
W Węgrzech i w Litwie ludzie mówią innymi językami niż w Ukrainie ?
Błądzicie okrutnie.
Silver
2022-02-26 18:30:04
O widzę, że koko próbuje tu uskuteczniać swoją ideologię pogardy dla zmieniającego się świata. Nie "burmistrka", tylko burmistrzyni. Nie "Wybiórcza", tylko Wyborcza. "W Ukrainie" - tak mówią sami Ukraińcy. Prof. Bańko w 2015 r. (w Poradni językowej PWN) napisał: "Częstość użycia wyrażania w Ukrainie wzrosła po 1991 r., po powstaniu niepodległej Ukrainy. Podobne zjawisko dało się zauważyć w okresie międzywojennym, po powstaniu państwa litewskiego". Prof. Bralczyk sugeruje używanie "w Ukrainie".
koko
2022-02-25 05:59:19
Nikt nie mów ani nie pisze "w Ukrainie" poza Wybiórczo ale oni piszą też "gościni" i " burmistrka"...
Wrocławianka
2022-02-16 22:53:09
Od 2004 minęło już nieco czasu i trzeba obserwować bieżące trendy. Np. wśród moich uczniów (klasy licealne czyli 15-19 latkowie) mogę często spotkać obie wersje. Uczniowie pochodzący z Ukrainy raczej używają sformułowania "w Ukrainie" mówiąc po polsku. To też zapewne będzie wpływać na uzus językowy ich polskich kolegów i koleżanek. To pokolenie za chwilę będzie nadawać ton jako dorośli obywatele. Dodam, że generalnie w każdej klasie mam co najmniej 1 osobę zza naszej wschodniej granicy.
Andrzej
2022-02-14 00:04:50
Ze stosowaniem "w Ukrainie" zetknąłem się pierwszy raz dopiero teraz, gdy w obliczu kryzysu media zaczęły o tym mówić z dużym natężeniem. I co ciekawe, raczej robią to media jednak "politpoprawne" - TVN24 czy Onet. W tym pierwszym nawet pani prezenterka, powiedziawszy wpierw "na Ukrainie" po chwili poprawiła się, mówiąc "w Ukrainie". Mierzi mnie to niezmiernie, bo znów próbuje się dorabiać ideologię do języka.
Ale wydumała
2022-02-05 14:06:44
Profesora Uniwersytetu czerwonego, o przepraszam Szczecińskiego zapomniała dodać, że jej koleżanka, to nie tylko profesora i pisara, to przede wszystkim wielka wulgara. Wracając do tematu bloga, to nie wiem w jakich kręgach obraca się autora, bo w moich nie znam nikogo kto mówi w Ukrainie. Wszyscy mówią na Ukrainie. Zdaje się, że znowu mamy do czynienia z lewackim wmawianiem ciąży w brzuch. Mam prośbę! Odczepcie się od naszego języka ojczystego! Ps. pisałem w języku zrozumiałym dla autory.
misio
2022-02-05 06:39:09
Jak w przedszkolu-nieważne wszystkie słowniki , ważne , co powiedziała ukochana przyjaciółka z naszej grupy muchomorków , pszczółek itd .
A ta Iwasiow...?
2022-02-04 22:21:29
To ta co tak Przeklina... i Nie od-PO-wiednio sie wyraza...!/?
Politpopraw
2022-02-04 21:55:36
Ja na przykład, pamiętając o naszych dawnych koloniach, zawsze mówię, że jadę w Węgry i słysząc to wszyscy Węgrzy są bardzo zadowoleni. Podobnie mówię jak jadę w Alaskę i tamtejsi mieszkańcy bardzo mnie za to chwalą.
Kraina Ukrów
2022-02-04 20:18:23
lub jak mówią ich sąsiedzi Rosjanie - Chachłów. Jak mi się wydaje obie profesory doświadczają czegoś co anglosasi określają jako cognitive bias (termin polskojęzyczny - 'błąd poznawczy' - nie jest zbyt fortunny bo zabija subtelność terminu pierwotnego). Cognitive bias" doświadcza coraz więcej humanistów akademicko-uniwersyteckich w Polsce - zwłaszcza ci o poglądach endemicznie lewackich i polonofobicznych (to paradoks - wielu polonistów jest endemicznymi, nieświadomymi polonofobami)
Ukrostan
2022-02-04 11:54:55
Oligarchia Kijowska bo to nie republika, w naszym rozumieniu państwowo-prawnym, godna jest innej nazwy niż ta historyczna określająca bliżej nie określone kresy, dzikie pola, zaporohy czy zaporoże. Zważywszy na powyższe dobrą nazwą wydaje się: "Ukrostan", "Dnieprostan", "Stepanostan".
Wojtek
2022-02-04 10:06:10
Generalizowanie, że "wolimy dziś mówić: w Ukrainie" nie jest chyba uzasadnione. Nie spotykam się z takim określeniem. Na podstawie własnego doświadczenia, rozmów w moim kręgu, mogę powiedzieć coś zupełnie odwrotnego: wolimy mówić "na Ukrainie". Pani Profesor wskazuje w felietonie normę zawartą w "Wielkim słowniku poprawnej polszczyzny” z 2004 roku. Stosujmy się do niej, niezależnie od chwilowych emocji.