Język polski wiele zawdzięcza młodzieży: jej kreatywności, skłonności do żartów, uszczypliwości i – co tu ukrywać – złośliwości. W slangu młodzieżowym świat widziany jest w krzywym zwierciadle, a obiekty, pojęcia i uczucia są wyolbrzymiane, pomniejszane, szyderczo wykoślawiane.
Młodzieżowa twórczość przejawia się w nadawaniu istniejącym słowom nowego znaczenia albo w tworzeniu nowych określeń. Wiele słów pozostaje w komunikacyjnym kręgu dzieci i młodzieży, jeśli starsze pokolenia nie są nimi zainteresowane. Ale bywają takie określenia, które szybko wchłania język potoczny, bo z jakiegoś powodu robią one na nas wszystkich wrażenie, czasem pozytywne, czasem negatywne. A to już wystarcza, by się słowo upowszechniło.
Przed paru laty ktoś kogoś niemądrego określił mianem dzban, bo skojarzył puste naczynie z pustką w głowie. Młodzi słówko rozpowszechnili, starsi je podchwycili i tym sposobem dzban wszedł do polszczyzny potocznej jako niewulgarne, ale dosadne określenie czyjejś głupoty.
Podobną drogę przeszedł dziaders wywodzący się od słowa dziad. Dziad jest bardzo ciekawym przykładem degradacji znaczeniowej wyrazu. Pierwotnie bowiem dziad to przede wszystkim ‘przodek’ i ‘starzec’, ‘człowiek stary zajmujący honorowe miejsce w rodzinie’, ‘ojciec ojca lub matki’, chociaż także ‘żebrak’. Do tej rodziny wyrazów wchodzi również dziedzina, dziedzic, dziedzictwo, dziedziczyć, wydziedziczyć.
Współcześnie jednak dziad zachował swoją neutralność znaczeniową bodaj tylko w powiedzeniu z dziada pradziada i w zdrobniałej formie dziadek (dziadziuś, dziadunio itp.). Dziś dziad to głównie ‘ktoś, wobec kogo żywimy negatywne uczucia’ albo ‘nędzarz’. Od tych znaczeń wywodzą się słowa dziadować, dziadostwo, dziadyga. I to do nich nawiązuje młodzieżowy dziaders, utworzony za pomocą cząstki -ers, tak jak blokers.
Otóż dziaders to nie tylko dziad, śmieszny dziadek czy leśny dziadek, czyli ktoś, kto jest stary, „nie nadąża”, „nie ogarnia” rzeczywistości i z kogo się można śmiać. Dziaders to ktoś, kto jest u władzy, ma przywileje i odwołuje się do swojej pozycji, by umocnić swój wizerunek. Kto podporządkowuje sobie innych, poucza, upokarza. Kto ma przestarzałe poglądy na rzeczywistość i zwykle myli się w jej ocenie.
Dziadersem może być mężczyzna, zwłaszcza taki, który poucza kobiety, bo lepiej wie, jak mają żyć, co robić i co mówić. Dziadersem może być też kobieta, która się wywyższa, ma nieuzasadnione poczucie, że jest lepsza od innych, więc traktuje ich z pogardą. Dziaders nie ma wieku. Można być człowiekiem starszym i postępowym, można być trzydziestoletnim dziadersem.
Jak nie być dziadersem? Nie wywyższać się, nie pouczać, nie lekceważyć, czyli – jak to określaliśmy na studiach polonistycznych – nie mieć przerostu formy nad treścią. Po prostu szanować ludzi. Tyle wystarczy. ©℗
Ewa KOŁODZIEJEK