Pisownia form gramatycznych nazwy rzeki płynącej w Policach jest nieustabilizowana. Jedni kończą ją w dopełniaczu, celowniku i miejscowniku podwójnym „i”: „Rewitalizacja polickiej Łarpii”, inni jednym „i”: „Wody Łarpi otaczają wyspę”. Kto ma rację?
Pyta o to także pan Tomasz, który pisze: „Tym razem językowa corrida zagościła w Policach, na rzece Łarpii. No właśnie, może jednak na Łarpi? Czy Łarpia odmienia się jak harpia, rupia? Czy tak jak Ania, bania? Jest to polska nazwa rzeki (niem. Larpe), zatem powinna odmieniać się swojsko. Ja jednak wyczuwam w tej nazwie egzotykę, dziwność, więc odmieniam jak harpię: harpii – Łarpii. W mediach pojawią się obie formy: Łarpi i Łarpii. Dobrze byłoby określić, czy forma która dominuje na lokalnych portalach: Łarpi, jest poprawna?”
Pisownia form gramatycznych rzeczowników żeńskich zakończonych w mianowniku na –ia jest dość zagmatwana. Po pierwsze ważne jest, po jakich spółgłoskach zakończenie –ia stoi. Jeśli są to spółgłoski wargowe: p, b, f, w, m, to zapewne mamy do czynienia z wyrazami rodzimymi albo w znacznym stopniu przyswojonymi. W dopełniaczu, celowniku i miejscowniku kończą się one na jedno –i: Słupia – Słupi, głębia – głębi, hrabia – hrabi, skrobia – skrobi, Karwia – Karwi, rękojmia – rękojmi, ziemia – ziemi.
Gdy jednak –ia stoi po tych samych spółgłoskach w wyrazach obcych, to ich formy gramatyczne kończą się na -ii: daktyloskopia – daktyloskopii, Kolumbia – Kolumbii, filozofia – filozofii, szałwia – szałwii, anemia – anemii. Trudne? Raczej tak, gdyż na co dzień nie analizujemy budowy wyrazu ani jego pochodzenia i nie zawsze potrafimy określić, czy jest to wyraz obcy, czy już przyswojony.
Wtedy możemy zastosować kryterium wymowy. Gdy porównamy wymowę dwóch tak samo kończących się wyrazów, na przykład głębia i Kolumbia, to usłyszymy, że w słowie głębia wymawiamy miękkie „b” i samogłoskę „a”, natomiast w słowie Kolumbia między nimi słyszymy jeszcze głoskę „j”: [kolumbja]. Tak też wymawiamy wyrazy obce, których zakończenie –ia stoi po spółgłoskach t, d, r, l, k, g, ch: apatia – apatii, Holandia – Holandii, anomalia – anomalii, demagogia – demagogii. We wszystkich zakończeniach słyszymy wymawianiowe „j”.
Co jednak zrobić, gdy wymowa nie jest kryterium rozstrzygającym, a w dodatku nie mamy pewności, jak jakiś wyraz wymawiamy? Wtedy trzeba zajrzeć do słownika. Nie tylko po to, by rozwiać wątpliwości, lecz także po to, by się na pisownię konkretnego wyrazu napatrzeć i „przez oczy” ją zapamiętać.
No tak, ale nazwy Łarpia nie ma w żadnym słowniku! To jak rozstrzygnąć jej pisownię? Spróbujmy tak: Łarpia jest nazwą rodzimą, więc na mocy przytoczonej wyżej reguły jej zakończenie w dopełniaczu, celowniku i miejscowniku ma jedno „i”. Ponadto nazwę Łarpia wymawiamy podobnie jak słowa Słupia, głębia, a nie jak wyrazy daktyloskopia czy fobia z wyraźnym „j” między końcowymi głoskami.
Te dwa kryteria: rodzimości i wymowy można przyjąć za rozstrzygające pisownię form gramatycznych nazwy Łarpia z jednym „i”: Łarpi.
Ewa Kołodziejek