Są słowa, które wędrując po różnych tekstach i kontekstach, zmieniają swoje znaczenie. Jest to zwykle proces długi, wieloletni, a nawet wielowiekowy. Słowo, które niegdyś miało inny sens, współcześnie może być używane w całkiem lub prawie innym znaczeniu.
Weźmy słowo godność, które dziś rozumiemy jako ‘poczucie własnej wartości, szacunek do samego siebie, honor, dumę’. W tekstach o charakterze oficjalnym można też użyć słowa godność w znaczeniu ‘zaszczytne stanowisko, wysoki urząd’. Ale gdy ktoś pyta o naszą godność, to bardzo uprzejmie pyta o nasze nazwisko, bo i taki sens: ‘nazwisko, godło’ miało niegdyś to słowo. Mimo że znaczenie godności przeszło dość długą drogę, to zachowany został symboliczny związek między ‘nazwiskiem’ a ‘dumą i honorem’.
Są jednak słowa, które na przestrzeni wieków znacznie bardziej zmieniły swój sens. Przymiotnik gładki to niegdyś ‘ładny, urodziwy’ albo ‘uprzejmy, dobrze wychowany, ugrzeczniony’. Dziś słowem gładki raczej nie opisujemy ludzi, tylko przedmioty. Gładka może być jakaś powierzchnia bez nierówności albo materiał bez wzorów.
Przymiotnik poczciwy to dawniej ‘przestrzegający zasad moralnych, szlachetny, prawy, uczciwy’. Pamiętamy zapewne z czasów szkolnych „Żywot człowieka poczciwego” Mikołaja Reja, opisujący życie człowieka szlachetnego, będącego wzorem dla innych. Współcześnie słowo poczciwy straciło swój patos i używane jest w znaczeniu ‘dobroduszny, przyjazny, życzliwy w stosunku do innych’.
Dość daleko od pierwotnego znaczenia jest dziś słowo grzeczny, kiedyś znaczące ‘stosowny, odpowiedni, należyty, wyborny, doskonały’, a także ‘znaczny, pokaźny’. W słownikach owe znaczenia ilustrowane są cytatami z powieści Henryka Sienkiewicza: „Jest tam grzecznej jazdy kilka tysięcy” (‘wybornej, doskonałej’), „Jedź, swego nie daruj! (…) wcale grzeczna kwota ci się należy” (‘pokaźna, spora’). Dziś grzeczny to ‘uprzejmy, zgodny z zasadami dobrego wychowania’.
Ciekawą drogę przebyła bielizna pierwotnie oznaczająca ‘kolor biały, biel’: „Bór już był niedaleko, gdy tumany opadały na chwilę, wyrastał nagle z bielizny ogromną ciemną ścianą pni zwartych” (Władysław Reymont, „Chłopi”). Bielizna to była także ‘biała suknia, biały strój’, który pamiętamy z opisu Zosi w „Panu Tadeuszu”: „Pośrodku szła dziewczyna, w bieliznę ubrana, w majowej zieloności tonąc po kolana”. Bieliznę w znaczeniu ‘biała pościel’ pamiętam z rodzinnego domu, gdy nikt nie marzył nawet o kolorowych powłokach i poszewkach. Dziś bielizna, niekoniecznie biała, to ‘spodnia odzież noszona pod wierzchnim ubraniem’.
I jeszcze afera, w przeszłości ‘sprawa do załatwienia’, współcześnie albo ‘nieuczciwe przedsięwzięcie’, albo ‘bulwersujące wydarzenie’.
Jest taka piękna metafora: słowa to mosty przerzucone nad wiekami, bo łączą nas, teraźniejszych użytkowników języka, z przeszłością. A lektura słowników gromadzących wyrazy dawne i zapomniane jest i pasjonująca, i pouczająca.
Ewa Kołodziejek